niedziela, 6 października 2013

61. Fałszywy książę - Jennifer A. Nielsen


Tytuł: Fałszywy Książę
Autor: Jennifer A. Nielsen
Trylogia Władzy #1
Stron: 390
Tytuł oryginału: The False Prince
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Ocena: 5/6 8/10

Przekonać królestwo

 W jednej z krain zanosi się na wojnę domową. Plotki głoszą, że król i królowa wraz z synem Dariusem zostali zabici, po to aby ich królestwo Carthyia, została bez władzy, a raczej by tę władzę mógł objąć ktoś inny. Arystokrata Conner, jeden z regentów mieszkających w zamku, planuje spisek. Przed kilkoma laty drugi syn rodziny królewskiej- Jaron, również został zamordowany, ale Conner planuje prawdziwy przekręt w królestwie. Mimo tego, że wie iż książę Jaron zginął na morzu zabity przez piratów, zamierza udowodnić królestwu, że jest w błędzie. Odwiedzając sierocińce wybiera czterech chłopców, których uważa za najbardziej podobnych i najbardziej nadających się na księcia Jarona. Sage, Roden, Tobias i Latamer, mają nauczyć się czytać, pisać, jazdy konnej, fechtunku oraz najważniejszych wydarzeń historycznych, a czasu jest niewiele, mają na to zaledwie dwa tygodnie. Chłopcy doskonale zdają sobie sprawę, że książę może być tylko jeden i tylko on przeżyje. Czy Conner'owi uda się dokonać przekrętu?

Podobają mi się bohaterowie wykreowani przez autorkę. Każdy postać jest barwna i ciekawa. Jednak to Sage wysuwa się na sam przód bohaterów. To jego autorka przedstawia najwięcej i jest on głównym bohaterem tej książki. Sage to chłopak mieszkający w sierocińcu, który jest bystry, inteligenty, ale niekoniecznie lubiany przez innych. Czasem jego zachowanie jest uciążliwe i dla niektórych może wydawać się aroganckie. Ale to właśnie te cechy najbardziej upodabniają go do księcia Jarona, więc pewnie dlatego Conner go zabrał z sierocińca. Jeśli chodzi o samego Connera, jest to człowiek zdeterminowany, by posadzić na tronie fałszywego władcę. Dzięki temu, to on będzie głównie kierował państwem, więc wbrew temu co mówi, nie robi on tego wcale dla dobra Carthyi.

" - Pani Turbeldy ostrzegała mnie, że lubisz uciekać - odrzekł Conner. - Dokąd  się wtedy wybierasz?
- Do kościoła, oczywiście. Żeby wyspowiadać się ze swoich grzechów".


"Fałszywego księcia" czyta się z wielką przyjemnością. Język jakim posługuje się autorka jest lekki i plastyczny, dzięki czemu czyta się szybko i łatwo. Nie trzeba się dużo skupiać, co było dla mnie dużym plusem gdy po ciężkim dniu siadałam do czytania. Można w niej znaleźć dużo dialogów, co osobiście bardzo lubię, ale oczywiście kiedy te dialogi są naprawdę ciekawe. Tak tutaj było. Za to duży plus. Do tego fabuła jest dokładnie przemyślana i nie ma żadnych nieścisłości.
Choć książka ta jest lekko przewidywalna i pewnych sytuacji można się samemu domyślać, wcale nie czyni to jej gorszą. Oczywiście lubię kiedy książka mnie zaskakuje, ale w zasadzie nie miałam wielkich oczekiwań wobec "Fałszywego księcia" i może właśnie dzięki temu mi się spodobała.

Podsumowując, uważam że książka ta jest idealna dla osób, które nie mają ochoty na wymagającą lekturę, a wolą spędzić czas przy książce, która zdecydowanie wciąga wartką akcją oraz ciekawą fabułą. Mi pozostaje już tylko czekać na drugą część, która mam nadzieję, będzie miała wkrótce swoją premierę. A Was, zachęcam do sięgnięcia po pierwszą część Trylogii Władzy, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście!