niedziela, 26 kwietnia 2015

114. Pułapka uczuć - Colleen Hoover

Tytuł: Pułapka uczuć Autor: Colleen Hoover
Stron: 282 Seria: Slammed #1
Wydawnictwo: GW Foksal Ocena: 5/6

Colleen Hoover niezaprzeczalnie zdobyła moje serce książką Hopeless, która dogłębnie mnie poruszyła. Wiedziałam, że od tej pory, nie będę w stanie przejść obojętnie obok jakiejkolwiek książki tej autorki, dlatego zaraz po lekturze wyżej wymienionej powieści, poleciałam do księgarni po to by zaopatrzyć swoją biblioteczkę w kolejne dzieło Hoover. 

Layken przeżywa właśnie najgorsze chwile w swoim życiu. Po niedawnej stracie ukochanego taty, dziewczyna wraz z mamą i młodszym bratem wyprowadzają się z Teksasu do małego miasteczka w Michigan. Zaczynają wszystko od nowa. Nowa życie, szkoła, dom i ludzie. Dla Layken i jej brata to trudna sytuacja. Zostawiają całe swoje dotychczasowe życie, wspomnienia i przyjaciół po to by zacząć wszystko od nowa w zupełnie innym miejscu. Już pierwszego dnia po przyjedźcie Layken poznaje sąsiadów z naprzeciwka, którzy jak się później okaże staną się jej bardzo bliscy. W tamtej chwili dziewczyna nie wie, jak wiele zmian jeszcze przed nią.

Sięgając po "Pułapkę uczuć" byłam nastawiona, że nie będzie ona lepsza od cudownej Hopeless gdyż wcześniej czytałam różne opinie na jej temat. Dlatego z tym podejściem, książka przebiła moje oczekiwania. Myślałam, że będzie ona naprawdę średnia, a tu zastało mnie takie zaskoczenie! Od razu widać, że to pióro Hoover, która chyba nigdy mnie nie zawiedzie. Nie chcę w tej chwili porównywać do siebie tych dwóch powieści, bo na pewno są one zupełnie inne, jednakże to co je łączy i zarazem jest najważniejsze, to emocje bijące z książki. Pani Colleen potrafi wciągnąć czytelnika do swojej książki już od pierwszej strony. Nie wiem czego to zasługa, może świetnego stylu pisania, może kreacji bohaterów, ale na pewno w jej książkach jest pewna wyjątkowość. 

Jak na gatunek Young Adult przystało, problemy z jakimi spotykają się nasi bohaterowie, nie są łatwe. W "Pułapce uczuć" mamy do czynienia z tematem życia i śmierci. Layken niedawno straciła ojca, co bardzo na nią wpłynęło. Hoover pokazuje jak ciężko jest po stracie bliskiej osoby, ale z jej książki również można wyczytać, żeby zawsze wybierać życie. Znalazłam w niej wiele pięknych cytatów, które potrafią zmienić punkt widzenia człowieka. Przynajmniej w moim przypadku tak było. "Pułapka uczuć" skłania czytelnika również do refleksji, nad tym co jest w życiu ważne, a co ważniejsze. Właśnie takie książki uważam za wartościowe, gdyż nie tylko czerpałam z niej przyjemność czytania, ale także przez słowo pisane Colleen przekazuje czytelnikowi kilka ważnych porad życiowych. 

"Pułapka uczuć" zdecydowanie nie łamie serca tak jak Hopeless, ale czytanie jej sprawiło mi ogromną przyjemność. Dlatego chciałabym żebyście na tę książkę nie patrzyli przez pryzmat Hopeless, bo jest ona od niej całkiem inna. Jeśli podejdziecie do niej na spokojnie, bez wygórowanych oczekiwań, to jestem pewna, że "Pułapka uczuć" również wywrze na Was pozytywne wrażenie. Teraz pozostaje mi tylko sięgnąć po kontynuację, która mam nadzieje będzie jeszcze lepsza od tej części. Osobiście uwielbiam sposób w jaki pisze Hoover oraz to jak świetne historie potrafi tworzyć. Jedyny minus tej książki jest taki, że czyta się ją w zastraszającym tempie, a ja chcę więcej! Zdecydowanie zachęcam Was do lektury "Pułapki uczuć".

sobota, 25 kwietnia 2015

Zapowiedź Dreams: Między życiem a życiem



Tytuł: Między życiem a życiem
Autor: Jessica Shirvington
Grupa docelowa: literatura młodzieżowa
Stron: 288

PREMIERA: 11.05.15



„Między życiem a życiem” jest wspaniałą książką o miłości i życiu –pasjonująca, zabawna, skłaniająca do wzruszeń –to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy choć czasem myślą, że jedno ułożone życie zdecydowanie im nie wystarcza.Zobaczcie, co mogłoby się stać, gdyby wasz sen o podwójnej tożsamości nabrał rzeczywistych kształtów...

Jest inna niż wszyscy. Od kiedy pamięta, żyje podwójnie. Co 24 godziny następuje przeskok z jednego życia do drugiego, z jednej tożsamości do drugiej, z bogatego Wellesleydo skromnego Roxbury.

Wymarzone życie 

Sabinez Wellesley ma wszystko, czego tylko pragnie. Imponujące przyjaciółki, drogie ciuchy, rewelacyjne stopnie w szkole i chłopaka, którego wszyscy jej zazdroszczą. Przyszłość wygląda różowo.

Wymarzona miłość

Sabinez Roxbury ma niezamożnych rodziców i wykolejonych przyjaciół –a kiedy jej tajemnica wychodzi na jaw, perspektywy jeszcze mocniej się zawężają. Lecz dzięki temu spotyka Ethana. Jest wspaniały, intrygujący, przyprawia o zawrót głowy.

sobota, 18 kwietnia 2015

113. Mroczne umysły - Alexandra Bracken

Tytuł: Mroczne umysły Autor: Alexandra Bracken
Stron: 448 Seria: tom #1 Wydawnictwo; Otwarte 
Ocena: 5/6

Swego czasu, moim ulubionym gatunkiem były dystopie. Nie tylko ze względu na osławione "Igrzyska Śmierci", ale skłamałabym gdybym napisała, że to nie dzięki nim zainteresowałam się tym gatunkiem. Co mi się najbardziej podoba w dystopiach, to właśnie alternatywna rzeczywistość. Jakby nie patrzeć, takie książki zazwyczaj zmuszają do przemyśleń. W "Mrocznych Umysłach" mamy przedstawiony nierealistyczny świat, ale i tak lektura tej książki skłoniła mnie do pewnej refleksji.

Jak sam tytuł książki wskazuje "Mroczne umysły" to historia o dzieciach i nastolatkach obdarzonych pewnymi umysłowymi zdolnościami. Czy są one mroczne? To już zależy od tego jak na to spojrzeć i w jaki sposób wykorzystywane są te umiejętności. W miejscowości gdzie mieszka Ruby od dziecka, pojawia się pewna choroba. Jeśli dzieci, które ukończą dziesięć lat, nie umierają od razu- to oznacza, że są chorzy. Takie dziecko jest niebezpieczne dla otoczenia i nakazuje się aby bezzwłocznie wezwać jednostkę SSP, po to by oddać dziecko na przymusowe leczenie. Jednak gdy Ruby pewnego ranka zjawia się na śniadanie, a rodzice nie poznają jej, dziewczynka trafia do obozu w Thormund. Okazuje się, że dzieci z chorobą tzw. PSI dzielą się na różne grupy: Żółte, które potrafią kontrolować elektryczność, Niebieskie potrafią przenosić materię, Zielone to ścisłe umysły, posiadające wyjątkowe zdolności do rozwiązywania szyfrów, mające pamięć fotograficzną, a Czerwone oraz Pomarańczowe, są najpotężniejsze, lecz każdy z nich posiada inne zdolności. Ruby należy do grupy Pomarańczowych, która jak się później okazuje wkrótce zostaje zlikwidowana z obozu. Dziewczynie jednak udaje się tego uniknąć i cudem zostaje uratowana. Jednak nie wie, że najcięższe chwile ma jeszcze przed sobą...

"Mroczne umysły" były dla mnie zagadką. Zaczynając książkę, nie byłam zaznajomiona z jej fabułą, dlatego nie wiedziałam za bardzo czego się po niej spodziewać. Z początku dość ciężko było mi się wciągnąć w fabułę, ale już po kilku rozdziałach, akcja nabrała rozpędu i od tego momentu działo się bardzo wiele. Przede wszystkim bardzo spodobał mi się pomysł na książkę. Dzieciaki podzielone na kolory, ze względu na ich umiejętności, okrutne metody rządu, oraz sam fakt posiadania zdolności do kontrolowania różnych rzeczy, wyłącznie za sprawą umysłu. Rząd zdając sobie sprawę jak niebezpieczne mogą być te osoby, pozbawia je wolności, pod przykrywką leczenia. Pojawia się tu oczywisty problem segregacji. W świecie Ruby jest to podział ze względu na umiejętności umysłu, natomiast w naszej rzeczywistość również borykamy się z problemem segregacji różnego rodzaju. Chociażby koloru skóry. W żadnym z tych wypadków, nie jest to słuszne.

Pomysł na książkę uważam za fantastyczny i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym jak dobra okazała się ta lektura. Jest to książka rozbudowana, w której znajdziecie więcej opisów, a mniej dialogów, ale tak naprawdę to wcale nie przeszkadza, chociaż zależy co kto lubi. Mi się czytało ją naprawdę dobrze, ale kilka razy zdarzyło mi się zauważyć podobieństwa tej książki do "Dotyku Julii" co mnie trochę zdziwiło. Raz czułam się jakbym czytała o Julii, a raz o Ruby, chociaż jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało, ale niestety podobieństwa rzucały się w oczy. Niemniej jednak, później akcja potoczyła się w zupełnie innym kierunku i już nie było tego problemu. Najbardziej szokujące dla mnie okazało się zakończenie. Kompletnie się tego nie spodziewałam i nie mogłam uwierzyć, że pani Bracken w ten sposób zakończyła pierwszą część. Robi wrażenie, dlatego nie mogę się doczekać aż poznam kontynuację. Liczę, na to, że będzie jeszcze lepsza niż ta.

Podsumowując "Mroczne umysły" to świetny wstęp do trylogii. Jest on idealnym wprowadzeniem do mrocznego świata, w którym dzieci za sprawą umysłu potrafią kontrolować materię czy wymuszać na innych swoją wolę. Jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy Ruby i jej przyjaciół, a Was zachęcam do lektury, jeśli lubicie utopijne klimaty. Polecam!


1. Mroczne umysły 2. Nigdy nie gasną 3. Po zmierzchu


sobota, 11 kwietnia 2015

112. Duff - Kody Keplinger

Tytuł: Duff Autor: Kody Keplinger
Stron: 333 Wydawnictwo: Mira
Ocena: 4/6

Każdy z nas ma czasem ochotę na odrobinę wytchnienia i oderwania się od codziennych obowiązków. Dla mnie idealnym sposobem okazują się oczywiście książki, pewnie tak jak dla większości z Was. Nie zawsze jednak mam ochotę zagłębiać się w skomplikowane historie, wymagające ode mnie zbyt dużego zaangażowania czy skupienia. W takich chwilach, idealnie sprawdzają się książki takie jak ta. 

Bianca ma dwie najlepsze przyjaciółki. Do tej pory nie zastanawiała się nad tym, jak wypada w odniesieniu do nich, bo nie miała ku temu żadnych powodów. Dopiero pewien zarozumiały i arogancki szkolny przystojniak Wesley uświadomił jej, że to właśnie jej przypadła rola tej najbrzydszej spośród olśniewających przyjaciółek- rola duffa. Jest to dla niej sporym zaskoczeniem. Oczywiście zaczyna myśleć, że przecież chłopak ma racje, wiele jej brakuje do przyjaciółek, które wyglądają jakby urwały się z okładki magazynu, ale nigdy jej to nie przeszkadzało. Zawsze była sobą i nie przejmowała się tym co myślą o niej inni. Ale od tego wydarzenia w klubie, Bianca nie może przestać myśleć o sobie, jako o duffie. To słowo zaczyna ją wręcz prześladować. Na jej głowę spada jeszcze wieść o rozwodzie rodziców co doprowadza do problemów w domu. Mając dość tego wszystkiego Bianca zaczyna spotykać się z Wesleyem, którego przecież z całego serca nienawidzi. Bo Wes nie jest typem chłopaka, który myśli o dziewczynach na poważnie. Jednak jak się okazuje życie jeszcze nie raz zaskoczy Biancę.

"Duff" to książka, która miło mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że historia Biancki tak bardzo mnie wciągnie. Mimo pewnej schematyczności, ta książka ma w sobie coś takiego, że świetnie mi się ją czytało. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, podobał mi się styl autorki, oraz jej pomysł na fabułę. Gdy Bianca dowiaduje się o tym, że jest tak zwanym tłem dla swoich ładniejszych koleżanek od chłopaka, który jest największym podrywaczem w szkole, robi jej się przykro. Zaczyna wątpić w siebie oraz w to, że kiedykolwiek się komuś spodoba. Z biegiem czasu, gdy zaczyna spotykać się z Wesem, po to by zapomnieć o problemach w domu, Bianca zauważa, że w ich relacji coś się zmienia. Za bardzo ją to jednak przeraża by mogła to przyznać. Bo co jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole mógłby w niej widzieć? Tym bardziej, że przecież nazywał ją duffem... To nie ułatwia sprawy.

"Duff" to młodzieżówka, w której można dostrzec pewien przekaz. Należy znać swoją wartość i zawsze być sobą. W przypadku głównej bohaterki, to właśnie jej charakter sprawił, że została przez kogoś zauważona. Wygląd nie powinien mieć znaczenia, chociaż w dzisiejszych czasach ciężko się z tym zgodzić. Oczywiście książka ma też swoje wady, mianowicie masa w niej stereotypów, które aż kłują w oczy. Cheerleaderki to puste piękności, które tylko czekają aż będą mogły się z kogoś pośmiać, przystojny chłopak nie może mieć dobrego serca, a inteligentni uczniowie nie mają życia, bo przecież ciągle zakuwają po nocach. Takich przykładów mogłabym podać jeszcze kilka. Szkoda, że niektóre postacie zostały tak spłycone.

Reasumując "Duff" to książka, przy której miło spędziłam czas. Jest to lekka i niewymagająca lektura, którą można przeczytać w jeden wieczór. Ma swoje wady i zalety, ale koniec końców dobrze się przy niej bawiłam, dlatego z chęcią obejrzę film na jej podstawie. Jeśli macie ochotę na przerywnik od cięższych lektur, to "Duff" powinna idealnie się sprawdzić.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Mira!

wtorek, 7 kwietnia 2015

111. W cieniu - A.S.A. Harrison

Tytuł: W cieniu Autor: A.S.A. Harrison
Stron: 347 Wydawnictwo: Znak Literanova

Osoby, które czytają mojego bloga już od jakiegoś czasu, dobrze wiedzą, że nie jestem fanką eksperymentowania z gatunkami książek. Zwykle trzymam się tego co kiedyś polubiłam, ale często okazuje się, że spróbowanie czegoś nowego może zaowocować czymś niezwykłym. Tak było gdy rok temu po raz pierwszy postanowiłam dać szansę innemu gatunkowi niż fantastyka. Był to kryminał, który sprawił, że urozmaiciłam swoją biblioteczkę o inne tytuły z tego gatunku. Od tamtej pory gdy widzę dobrze zapowiadający się thriller czy kryminał, praktycznie bez zastanowienia daję mu szansę. Tak właśnie było w przypadku książki "W cieniu", której okładkę zdobi jakże zachęcający slogan "Dla fanów Zaginionej dziewczyny..." Nie zwlekając postanowiłam spróbować, ale co z tego wyszło?

Małżeństwo Todda i Jodi to prawdziwa gra pozorów. Ona przymyka oko na wszystkie jego wybryki, a on to bez skrupułów wykorzystuje. W ich związku dla Jodi najważniejsza jest stałość. Życie z Toddem zapewnia jest stabilizację, której tak bardzo potrzebuje. Rutyna wyrobiona przez lata, daje jej poczucie bezpieczeństwa i niezmienności. Jednak zostaje ona zerwana, w momencie gdy Todd poznaje dużo młodszą od siebie kobietę. Ona daje mu powiew wolności i czegoś, czego mu już dawno w życiu brakowało. Dzięki niej czuje się znowu młody i pełen energii. Przez dwadzieścia lat ich związku, Jodi nigdy nie chciała wyjść za mąż. W tej sytuacji okazuje się to być dużym problemem, gdy przychodzi im się rozstać. On jest bardzo bogatym właścicielem firmy, a ona zawsze zajmowała się utrzymywaniem domu, gotowaniem kolacji i kilka razy w tygodniu chodzeniem na sesje terapeutyczne. Cały majątek należy się Toddowi. Jodi zostaje na lodzie i musi coś w tym kierunku zrobić. Przyjaciółka podpowiada jej, że najlepszym rozwiązaniem będzie pozbycie się niedoszłego małżonka, zanim zmieni testament lub ożeni się z młodszą kochanką. 

"W cieniu" pokazuje jak wiele może się zmienić, w przeciągu krótkiego okresu czasu. Związek Jodi i Todda nigdy nie był doskonały. Patrząc na niego z mojej perspektywy, nie jestem w stanie zrozumieć, jak można było zachowywać się tak jak Jodi i nie zwracać uwagi na to, co jej ukochany robi po godzinach, czy gdzie wyjeżdża w wolne weekendy. Nie mówiąc już o jego postawie. Jednymi słowy ich związek to pozory. Tak jest, dopóki nie zaczynają pojawiać się zmiany, a rutyna zostaje przerwana. Obydwie strony muszą przyzwyczaić się do nowego życia, ale to Jodi jest najciężej. Nigdy nie była za nic poważnego odpowiedzialna, pieniądze zapewniało jej kilka kart kredytowych utrzymywanych przez Todda, dlatego gdy otrzymuje nakaz eksmisji jest załamana i nie może zrozumieć jak po tylu latach związku, jej partner może posunąć się do takiego czynu. 

Dla mnie to było co najmniej dziwne. Przede wszystkim postać samej Jodi, była dla mnie wielką niewiadomą. Bo Jodi to kobieta, która nie ma zbyt wielkiego wpływu na swoje życie. Jej największym zobowiązaniem jest ugotowanie wystawnej kolacji dla ukochanego, a czasem pójście do pracy bardziej dla rozrywki niż dla samego zarobku. Naprawdę smutna postawa. Być zależnym od kogoś do tego stopnia, że gdy wszystko zaczyna się psuć, jedynym słusznym-według niej, rozwiązaniem okazuje się być morderstwo. Czy to nie okropne? Tak przedstawia się właśnie sama fabuła. Jeśli chodzi o całokształt książki to niestety, ale nie przypadła mi ona do gustu. Wydaje mi się, że jest to kwestia bohaterów i mojej niechęci do nich, ale także tego, że tak naprawdę w tej książce nie działo się nic ciekawego. Można ją podzielić na życie przed morderstwem, oraz po, jednak obie mnie nie zachwyciły. Fabuła jest dość przewidywalna, a po samej intrydze zabójstwa spodziewałam się czegoś więcej. Autorka praktycznie niczym mnie nie zaskoczyła.

"W cieniu" to książka, w której nie ma zbyt wielkiej akcji. Jednak nie o to tak naprawdę w niej chodziło. Autorka skupiła się na ukazaniu relacji międzyludzkich, oraz jak pewne sytuacje mogą nieodwołalnie wpłynąć na nasze życie. W jednej chwili jesteśmy szczęśliwi i wydaje się nam, że mamy wszystko pod kontrolą, do czasu gdy dzieje się coś nieprzewidzianego, co wywraca nasze życie do góry nogami. Niestety zawiodłam się na tej pozycji. Liczyłam na thriller z krwi i kości, do którego będę powracać myślami, a dostałam dość nudną książkę, która nie trzymała mnie w napięciu tak jak na to liczyłam. Jedynym mocnym aspektem tej książki, są przeplatane w niej wątki psychologiczne oraz dogłębna analiza zachowania bohaterów, ale nawet mimo tego, nie jestem jej w stanie polecić z czystym sumieniem. Sami musicie wyciągnąć wnioski i zdecydować czy macie ochotę na tego typu lekturę.

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Znak Literanova!

piątek, 3 kwietnia 2015

110. Szepty o wschodzie księżyca - C.C.Hunter

Tytuł: Szepty o wschodzie księżyca Autor: C.C.Hunter
Stron: 396 Wydawnictwo: Feeria Young
Seria: Wodospady Cienia #4 Ocena: 5/6

Seria Wodospady Cienia zyskała w Polsce rzeszę wielbicieli. Sama bardzo ją polubiłam, chociaż miała ona swoje lepsze i gorsze momenty. Jednak z każdym tomem jestem coraz bardziej ciekawa, co też się wydarzy w danej części. Dzisiaj przyszła pora na czwarty już z kolei tom przygód Kylie Galen.

Nasza główna bohaterka w końcu dowiedziała się prawdy o tym kim jest. Odpowiedź jednak była tak zadziwiająca i niejednoznaczna, że Kylie próbuje sobie to wszystko poukładać w głowie, choć nie jest łatwo. Bo co to znaczy, że jest Kameleonem? Przecież nikt wcześniej nie słyszał o takim rodzaju istot nadnaturalnych. Wygląda na to, że czeka ją ciężki los, jeśli chce się czegoś więcej dowiedzieć o swoim gatunku. I choć zdawać by się mogło, że życie Kylie jest już wystarczająco skomplikowane, do dziewczyny przychodzi duch o twarzy bardzo bliskiej jej osoby. Co gorsza ta osoba nadal żyje. Czy to oznacza, że wkrótce umrze?

"Szepty o wschodzie księżyca" to już czwarty tom serii Wodospady Cienia. Przez pierwsze trzy części, czytelnik wraz z główną bohaterką zastanawiał się, kim tak naprawdę jest ta dziewczyna. Teraz nareszcie doczekaliśmy się odpowiedzi. Ale C.C.Hunter nie byłaby sobą, gdyby nam sprawy jeszcze bardziej nie skomplikowała. Dla mnie jest to jednak plus i w żaden sposób nie uważam, żeby to było coś złego. Dzięki temu sama mogłam się zastanawiać co to znaczy, że Kylie jest Kameleonem i do czego to może doprowadzić. Niewątpliwe seria ta zawiera w sobie wiele zagadek, ale działa to na jej korzyść. Autorka podrzuca nam coraz to nowe smaczki, dzięki czemu tu nie ma czasu na nudę. Cały czas towarzyszy nam napięcie i ciekawość co przyniesie każda kolejna strona.

To co mi się podobało w tej książce to pomysły autorki. Seria zapowiadała się na całkiem zwyczajną, ale teraz będąc po czwartym tomie, widzę, że się myliłam. Fakt, zauważalna jest w niej pewna schematyczność, ale tylko do określonego czasu. Bo gdy już myślimy, że wiemy co się kroi, nagle autorka zmienia bieg wydarzeń. Podobają mi się te rozwiązania, a szczególnie to, że główna bohaterka książki jest kameleonem, o którym nikt nic nie wie. Mnie samą to bardzo ciekawi, jak i wątek duchów, chociaż niestety jest on dość słabo zarysowany. Pojawia się on w tle, ale jest istotny. Dodatkowo autorka przeplata tu również coś z kryminału, a więc jak widzicie jest to seria, w której wiele osób może znaleźć coś dla siebie.

Do lektury każdego z tomów tej serii podchodzę z dużą ciekawością. Wiem, że przy nich nie będę się nudzić, tylko się zrelaksuję i pośmieję. Jest to świetna i lekka pozycja, którą przyjemnie się czyta. Mimo, że seria jest zaplanowana na pięć tomów, to w każdym z nich dzieje się coś innego i zaskakującego, o to możecie być spokojni. Do tego zakończenie "Szeptów o wschodzie księżyca" pozostawiło we mnie ogromny niedosyt! Piąty, a zarazem finalny tom zapowiada się na zupełnie odmienny niż te pozostałe. Nie mogę się doczekać. A Wy, jeśli lubicie od czasu do czasu poczytać coś o istotach nie z tego świata, to polecam Wam "Wodospady Cienia".

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Feeria Young!

4. Szepty o wschodzie księżyca
5. Chosen at Nightfall