Autor: Lauren Kate
Stron: 470
Luce trafia do szkoły Shoreline, gdzie pod opieką anioła i demona
uczą się Nefilim oraz zwykli śmiertelnicy. Dziewczyna jest wściekła na swojego ukochanego, że
po tym gdy wreszcie mogą być razem, znowu muszą zostać rozdzieleni.
W szkole Luce poznaje nowych przyjaciół, Shelby i Milesa z którym połączy ją silna więź.
W tej część autorka znów skupiła się na pokazaniu wielkiej miłości Luce i Daniela.
Pomimo zawartego rozejmu, Daniel potajemnie spotyka się ze swoją ukochaną w szkole.
Niestety między nimi się nie układa, tak jak powinno. Z każdego spotkania wynikają coraz
większe kłótnie i sprzeczki. Luce stara się ciągle mu ufać, ale Daniel nie ułatwia jej
tego, tylu rzeczy jej nie mówi... Teraz gdy Luce ma szanse na kolejne życie
chce się dowiedzieć jak najwięcej o swoich poprzednich wcieleniach. Zaczyna
rozumieć do czego służą Cienie i ma zamiar je wykorzystać do poznania swojej przeszłości
związanej z Danielem. Pomocni okazują się jej nowi przyjaciele, którzy
jak się okazuje wiedzą o niej więcej niż ona sama. Luce zastanawia się
dlaczego Daniel i Cam nagle stają po jednej stronie. Co ich łączy ?
Dlaczego anioły i demony ze sobą współpracują i jakie znaczenie ma tajemnicza
Starożytna Wojna?
Gdy czytałam wcześniej opinie innych czytelników na temat tej książki większość
pisała, że na początku nic się nie dzieje, jest nudna itd. Na szczęście w moim
przypadku było zupełnie inaczej. "Udręka" od razu przypadła mi
do gustu. W pierwszej części "Upadłych" akcja rozgrywała się w poprawczaku, co
bardzo mi się spodobało, tym razem było chyba jeszcze lepiej. Ekskluzywna szkoła Shoreline,
nauczyciele to anioły i demony, uczniowie Nefilim, wszystko wydało mi się ciekawym pomysłem.
W tej części Luce nie denerwowała mnie już tak bardzo, może dlatego, że w końcu wiedziała, że
z Danielem są sobie przeznaczeni i nie marudziła już tak dużo. Chociaż podczas rozłąki
bardzo za nim tęskniła, ale z Milesem i Shelby było jej łatwiej.
Akcja nabiera bardzo szybkiego tempa pod koniec, jak to zazwyczaj bywa.
Gdy wszystko zaczęło się dziać, byłam tak przejęta, że dosłownie nie mogłam oderwać
oczu od kartek. Zakończenie jest zaskakujące, tak samo jak i wybory Luce.
Autorka miała świetny pomysł na całość i według mnie znakomicie to przedstawiła.
Nie mogę się doczekać aż w moje ręce trafi trzecia część "Namiętność". Mam nadzieję, że
będę równie zadowolona jak po tej lekturze. Z czystym sumieniem mogę napisać, że
ta część bardziej mi się podobała niż pierwsza.
Ah i oczywiście jakby tu nie wspomnieć o przepięknej okładce!
Jestem całkowicie oczarowana :)
Ocena: 5+/6