poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Stos [3/2013]

Cześć!
Wielkimi krokami zbliża się koniec wakacji, co nie nastraja mnie zbyt pozytywnie.
Powroty do szkoły zawsze są trudne, a w tym roku to już w ogóle jest mi
ciężko z myślą, że ten rok tak bardzo może zaważyć na mojej przyszłości.
Jest to już mój ostatni rok w liceum, a co za tym idzie na zawsze pożegnam się też z 
chodzeniem do szkoły. Tym lepiej, właściwie to już nie mogę się doczekać studiów i mojego
studenckiego życia :D Ale zanim to będzie, to jeszcze rok trzeba się poważnie pomęczyć i 
napisać tę nieszczęsną maturę... Dobra trochę przesadziłam, nie miałam Was zanudzać, tylko
pokazać Wam mój nowy stos, który przez dość długi czas zbierałam. Ostatnio
przystopowałam z kupowaniem książek dlatego stos nie jest zbytnio okazały, ale nic tam.
Sami zobaczcie.

 

od dołu:
1. "Game of Thrones" George R.R. Martin - właściwie nie planowałam czytać 
"Gry o Tron", ale nadarzyła się okazja, dostałam ją od kolegi wprawdzie po angielsku, ale gdy czegoś nie rozumiem korzystam z audiobooka od Blair, który sprawdza się idealnie. 
Jak na razie czyta się bardzo dobrze.
2. "Nowa Ziemia" J. Baggott- przeczytana, ale szału nie ma. -> recenzja
3. "Saga księżycowa: Cinder" M. Meyer- a to dopiero niespodzianka! 
Znakomita książka, dawno nie czytało mi się tak przyjemnie. Wkrótce recenzja.
4. "Trzy metry nad niebem" F. Moccia- tą książkę chyba już wszyscy znają ;) z wymiany.
5. "Rihanna. Nieautoryzowana biografia" D.White- możecie tego jeszcze o mnie nie 
wiedzieć, ale jestem fanką Rihanny, dlatego musiałam mieć jej biografię. 
Mimo tego, że jest ona nieautoryzowana, to naprawdę dobrze się ją czytało i ją polecam. 
Chyba nie będę pisać jej recenzji, jak myślicie?
6. "Zakochana w mroku" F. Billingsley- kupiłam ją w Matrasie na przecenie za około 20zł. 
7,8,9,10. Seria GONE- M. Grant- jak szaleć to szaleć, kupiłam jak na razie 4 tomy, przeczytałam dwa i wkrótce zamierzam zabrać się za następny tom. -> recenzja 1
                                                                                                                         ->  recenzja 2

Co sądzicie? Polecacie któreś tytuły? :)

Pozdrawiam,
Alys




poniedziałek, 19 sierpnia 2013

60. Nowa Ziemia- Julianna Baggott


Tytuł: Nowa Ziemia
Autor: Julianna Baggott
Stron: 469
Trylogia: Świat po Wybuchu #1
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Ocena: 3/6

Nie tak dawno temu, premierę miała druga część trylogii Świat po Wybuchu. Wiele pozytywnych opinii skłoniło mnie do tego bym wreszcie przeczytała tom pierwszy, który zbierał równie pochlebne opinie co jego kontynuacja. Tak więc zabrałam się do czytania. I trochę mi to zajęło...

"Nowa Ziemia" przenosi czytelnika do świata zupełnie nam obcego i zarazem strasznego. Świat po wielkim wybuchu. Wybuchu, który zmiótł prawie wszystko z powierzchni Ziemi. Pozostała tylko Kopuła- miejsce dla wybrańców. Tam życie może przebiegać w miarę normalnie, w przeciwieństwie do tego które toczy się na zewnątrz. Pressia Belze mieszka w gruzach - w pozostałości z dawnego świata, gdzie toczy walkę o każdy dzień. Partridge Willux znajduje się natomiast w sterylnej Kopule, z dala od zmartwień. Coś sprawia, że ścieżki tej dwójki się zejdą, a ich spotkanie na zawsze zmieni ich dotychczasowe życie.

Bardzo lubię czytać wszelkiego rodzaju utopie oraz książki, które przedstawiają wizje przyszłości, jaka może nas kiedyś spotkać. Dlatego po przeczytaniu opisu tej książki, wiedziałam, że jest ona odpowiednia dla mnie, a sama tematyka jest mi bliska. No cóż, nie będę owijać w bawełnę, "Nowa Ziemia" nie zrobiła na mnie wrażenia i naprawdę się na niej zawiodłam. Po pierwsze książka jest dość męcząca. Autorka obsypuje czytelnika bardzo długimi opisami, często zupełnie niepotrzebnymi. Wiele rozdziałów można by mocno skrócić, a czasem nawet pominąć, gdyż w mojej opinii były one naciągane. I to właśnie jest największy minus tej książki, dlatego nic dziwnego, że objętościowo książka jest spora i ma prawie 500 stron.

Świat po wybuchu to jednak ciekawy pomysł, dlatego nie mogę napisać, że książka mi się zupełnie nie podobała. Ale jednak pomysł to nie wszystko, więc w ogólnym rozrachunku "Nowa Ziemia" nie zachwyca. Do plusów książki mogę dodać również ciekawych bohaterów, których mamy okazję poznać bardzo wielu. Na uwagę zasługują również przeróżne mutacje jakich doznali bohaterowie spoza Kopuły. Tu dopiero otwierałam buzię ze zdziwienia. Pressia, główna bohaterka, jest stopiona z głową lalki, gdyż w czasie wielkiego wybuchu trzymała ją w ręce. El Capitan nosi na baranach swojego brata Helmuda, który właściwie stał się częścią niego. Ale to nie wszystko, tych mutacji, o wiele gorszych z resztą, jest jeszcze cała masa. Nie raz aż się wzdrygałam gdy o tym czytałam, więc robiły one na mnie wrażenie.

Nie da się ukryć, że gdy już zaczęłam czytać, wiedziałam, że muszę tę książkę dokończyć, choć nie powiem, żeby była to lekka lektura. Jest to książka, którą ciężko mi czytało i często chciałam już mieć ją za sobą i po prostu wreszcie poznać zakończenie. Ale nie chciałam jej odłożyć na półkę, bo mimo, że zdarza mi się nie dokańczać niektórych książek to chciałam dać jej szansę, dlatego na swoje wakacje do Hiszpanii zabrałam tylko "Nową Ziemię", aby mieć czas tylko na nią. Udało mi się ją przeczytać, ale nawet po zakończeniu spodziewałam się czegoś więcej. Na razie nie mam nawet ochoty sięgać po drugą część. Chyba przeraża mnie to, że kontynuacja jest jeszcze grubsza i że po drodze utonę w morzu opisów.

Reasumując, "Nowa Ziemia" mnie rozczarowała. Spodziewałam się, że miło spędzę czas przy ciekawej utopii, a zamiast tego męczyłam się czytając rozległe opisy jakie pani Baggott mi zaserwowała. Nie mniej jednak było kilka momentów, które mi się podobały i na pewno nie mogę napisać, żeby książka ta była dnem. Wydaje mi się, że to po prostu styl autorki nie przypadł mi do gustu. Poza tym chyba każdy ma duże oczekiwania wobec światowego bestsellera, prawda? Wstrzymam się od polecania tej książki, decyzja czy chcecie ją przeczytać czy też nie, należy wyłącznie do Was.


Wyzwanie: "Czytam fantastykę"

środa, 7 sierpnia 2013

59. GONE Faza druga: Głód - M. Grant


Tytuł: Gone. Faza druga: Głód
Autor: Michael Grant
Seria: Gone #2
Stron: 542
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 5/6

"Jest głodny. (...) Głodny w ciemności"

Swoją przygodę z serią GONE zaczęłam zaledwie kilka tygodni temu, a spotkanie to przyjęłam z dużym entuzjazmem. Z niecierpliwością sięgnęłam po drugi tom, by jak najszybciej poznać losy bohaterów.

Mur oddzielający Perdido Beach od reszty świata wcale nie zamierza sam zniknąć. Sytuacja w ETAP-ie staje się coraz gorsza. Jedzenie jakie pozostało mieszkańcom nie starczy na długo, dlatego powoli zaczyna brakować żywności. Głównym problemem jest też to, że dzieci wcale nie mają zamiaru zabrać się do pracy, bo po co skoro można całymi dniami oglądać filmy z DVD? Sam Temple ma na głowie wiele spraw, bo jak się okazuje głód nie jest jedynym problemem. Ciemność w kopalni próbuje przejąć kontrolę nad umysłami obdarzonych mieszkańców ETAP-u, co może bardzo skomplikować im życie. Jak sobie poradzą? Czy uda im się pokonać Ciemność?

Okazuje się, że "Faza pierwsza: Niepokój" dopiero wprowadziła czytelnika w świat prawdziwych problemów w Perdido Beach, bowiem w drugim tomie jest jeszcze gorzej. Gdy zaczyna brakować jedzenia, dzieciaki robią się złe, niecierpliwe i często agresywne, a żeby zdobyć jedzenie potrafią posunąć się bardzo daleko. Dlatego na głowie Sam'a ląduje wiele obowiązków. Chłopak jest już sfrustrowany każdą błahostką z jaką przychodzą do niego dzieci, pragnące by to on decydował o wszystkim.W końcu on też jest dzieckiem. Ale nasz bohater jest dzielny i wytrwały, więc trzeba mieć nadzieję, że sobie poradzi.

„Tego dnia uświadomił sobie podstawową prawdę: inni nie mogą cię usidlić, usidlić może cię tylko własny strach. Sprzeciwisz się, to wygrasz.”

"Faza druga: Głód" to książka przy której nie sposób się nudzić. Ciągle coś się dzieje i nas zaskakuje, dlatego tak dobrze się ją czyta. Pan Grant ma niezliczoną ilość pomysłów, którymi zasypuje czytelnika jak z rękawa. Bardzo często są to pomysły, które nie mieszczą się w głowie. Muszę zwrócić uwagę na zachowanie bohaterów. Są to ciągle dzieci, ale wymaga się od nich zachowań dorosłych. Obraz dziesięciolatków latających z bronią po mieście nie jest niczym nadzwyczajnym w ETAP-ie, tak samo jak nadużywanie przez nich alkoholu, papierosów i innych szkodliwych używek. Dzieci zmuszone są dorosnąć szybciej, co wychodzi im tylko na niekorzyść.

Książka ta pokazuje czytelnikowi nie tylko to jak ludzie potrafią się zmienić, pod wpływem zaistniałych sytuacji, ale także jak duży wkład ma to w ich życie i psychikę. Ciężkie doświadczenia są w stanie zmienić człowieka na dobre, a władza nie zawsze oznacza wygraną. GONE to seria, którą polecam każdemu czytelnikowi, który lubi świetnie wykreowanych bohaterów, szybką akcję i wiele nieprzewidywalnych momentów!





Seria: GONE. Zniknęli:
Faza druga: Głód
♦ Faza trzecia: Kłamstwa
♦ Faza czwarta: Plaga
♦ Faza piąta: Ciemność
♦ Faza szósta: Światło



Wyzwanie: "Czytam fantastykę"