niedziela, 30 listopada 2014

Stos [6/2014]

Cześć!
Czy Wam ten miesiąc minął tak szybko jak mi? Wydaje mi się, jakbym ostatni stos dodawała zaledwie kilka dni temu, a tu już kolejny jest gotowy :) Jednak gdy ma się dużo zajęć i obowiązków ten czas trochę przelatuje między palcami. Nie bardzo wiem, czy to dobrze. W każdym razie niedługo Święta, których zawsze bardzo mocno wyczekuję, a później koniec roku i trzecie urodziny bloga. Niesamowite jak ten czas pędzi. Macie podobnie, czy tylko u mnie tak jest? :D


Od góry:
1. "Black Ice" B. Fitzpatrick- zakup własny, tę książkę musiałam mieć, ponieważ pamiętam jak kilka lat temu zaczytywałam się w sadze "Szeptem" tej autorki, więc z sentymentu do niej kupiłam jej najnowszą książkę :) Zapowiada się obiecująco.
2. "Piąta Fala. Bezkresne morze" R. Yancey- j.w., pierwszy tom zrobił na mnie spore wrażenie, więc kontynuacja na półce obowiązkowa.
3."W śnieżną noc" J.Green, M.Johnson, L.Myracle- j.w., opowiadania idealne na święta, przeczytam pewnie bliżej grudnia, by wczuć się w świąteczny klimat.
4. "Zabrana o zmierzchu" C.C.Hunter- od wydawnictwa Feeria, kolejna część Wodospadów Cienia już przeczytana, a na dniach pojawi się recenzja :)
5. "Onyks" J.L.Armentrout- kochana seria LUX! "Obsydian" był świetny, więc jestem bardzo ciekawa jego kontynuacji. Zakup własny
6. "Osobliwy dom pani Peregrine" R.Riggs- j.w., jeden z moich ulubionych booktuberów, wychwalał tę książkę pod niebiosa, więc nie miałam wyjścia- musiałam kupić. A jakie ona ma piękne wydanie! (i dużo zdjęć w środku) *.*

Czytaliście którąś z powyższych książek? Polecacie? :)

Pozdrawiam

wtorek, 25 listopada 2014

97. Sherlock Holmes tom 2 - Arthur Conan Doyle

Tytuł: Sherlock Holmes: 
Dolina Trwogi  Przygody Sherlocka Holmesa   Szpargały Sherlocka Holmesa
Autor: Arthur Conan Doyle   Stron: 839  
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Sherlock Holmes to nazwisko znane jest chyba każdemu. Jedni poznali go z opowiadań napisanych przez Arthura Conana Doyla, niektórzy zostają przy wersji filmowej czy też serialu, który osadzony jest w czasach współczesnych. Przyznaję się bez bicia, że to właśnie dzięki serialowi "Sherlock" postać londyńskiego detektywa tak bardzo mnie zainteresowała. Żeby bliżej przyjrzeć się tej jakże wyjątkowej postaci, sięgnęłam już po drugi tom przygód Sherlocka Holmesa.

Gdy ujrzałam zapowiedź tej księgi, wiedziałam, że muszę ją mieć. Pierwszy tom przeczytałam, nie ukrywając z wielkim zainteresowaniem, więc kolejna dawka przygód najlepszego detektywa wszech czasów to była dla mnie obowiązkowa lektura. Książka jest podzielona na trzy części, tak jak to było również przy tomie pierwszym. Na sam początek czeka nas opowiadanie "Dolina Trwogi" gdzie detektyw wraz ze swoim nieodłącznym przyjacielem doktorem Johnem Watsonem udają się do małego miasteczka, by odkryć kto chce zaszkodzić pewnemu panu Douglasowi. Historia na pierwszy rzut wydająca się dość łatwa do rozwiązania, okazuje się być znacznie bardziej skomplikowana i mroczna. Doktor Watson przytacza w niej bardzo ciekawe opowiadanie o niejakich Scowrerach, którzy siali postrach w Vermissie przez wiele lat. W opowiadaniu nie brakuje zagadek, spisków, ale także i zaskoczeń. 

"Przygody Sherlocka Holmesa" i "Szpargały Sherlocka Holmesa" to dwie część książki, gdzie znajdziemy nie jedno opowiadanie, ale w sumie aż trzydzieści trzy! Idealne rozwiązanie gdy ma się ochotę na coś lekkiego i krótkiego, ale zarazem interesującego, jak to zazwyczaj ze sprawami Sherlocka bywa. Za każdym razem gdy czytam dzieło Doyla, nie mogę się nadziwić jak bardzo pomysłowym człowiekiem był. Nie wspominając już o wykreowaniu tak genialnego bohatera jak Sherlock, dla którego nie ma wręcz rzeczy niemożliwych. Ileż to razy próbowałam przewidzieć przebieg wypadków, zawsze kończyło się to nieudolnie. Po wyjaśnieniu przebiegu dedukcji, wszystko staje się jasne i wręcz oczywiste, natomiast sama w życiu nie wpadłabym na takie rozwiązania. To się właśnie nazywa dobry kryminał! W tej z ostatniej części Sherlockowi przyjdzie stawić czoła osobie, której tylko on może dorównać intelektem. Profesor James Moriarty to człowiek, który jest w stanie kontrolować cały Londyn, a Sherlock uznaje, że to na nim spoczywa obowiązek powstrzymania działań wielkiej organizacji, na której czele stoi Moriarty. Dojdzie między nimi do ostatecznego pojedynku, ale pytanie brzmi kto go wygra?

Czuję, że takich książek jak ta, nie wypada mi nawet oceniać. Są one przecież pewnego rodzaju klasyką, do której można wiele razy powracać by móc na nowo odkrywać niesamowite zdolności dedukcji Sherlocka Holmesa. Dla mnie będzie on zawsze moim ulubionym detektywem, a jego dokonania napisane z perspektywy jego przyjaciela Johna Watsona zawsze będę czytać z wypiekami na twarzy. Nie zapominajmy, że oprócz wspaniałej treści, wydanie tych książek jest cudowne. Znajdziecie w nim nawet ilustracje, a to jak wiadomo, zawsze cieszy oko. Bez dwóch zdań polecam! 


Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka!

sobota, 22 listopada 2014

"If we burn you burn with us" KOSOGŁOS cz.1 - ekranizacja

"Kosogłos cz.1"

Wczoraj nadszedł tak długo oczekiwany przeze mnie dzień! Premiera pierwszej części "Kosogłosa" przyniosła za sobą wiele skrajnych emocji. Bez zbędnego przedłużania, przedstawię Wam co mi się w filmie podobało, a co nie :)

Wiele osób, w tym również ja, uważają ostatnią część Igrzysk Śmierci za najsłabszą. Z różnych powodów, finałowy tom nie sprostał oczekiwaniom wielbicieli trylogii. Książkę czytałam dwa lata temu i pamiętam, że po jej skończeniu przez długi czas nie mogłam przestać o niej myśleć. Takich książek się po prostu nie zapomina i zostają one na bardzo długo w pamięci. Igrzyska Śmierci to trylogia, która ma dla mnie wyjątkowe znaczenie, dlatego bardzo chciałam żeby, ekranizacje wyszły równie świetnie. W przypadku (filmowej) pierwszej części Kosogłosa, przyznaję, że zrobiła ona na mnie duże wrażenie, ale czy takie jakiego się spodziewałam? Sama nie wiem. Ciężko stwierdzić, ponieważ nie pamiętam zbyt wielu szczegółów z książki, gdyż nie czytałam jej przed seansem, co zrobiłam świadomie, nie tylko ze względu na oczywisty brak czasu na to, ale także dlatego by ciągle nie porównywać filmu do książki. Dzięki temu film oglądało mi się rewelacyjnie i nie raz mnie zaskoczył.

Co do strony technicznej, tutaj nie ma właściwie do czego się przyczepić. Znawcą filmów nie jestem więc nie mogę zbyt wiele w tym temacie napisać. Jednak dla mnie to jak przedstawiono Dystrykt 13, który znajdował się pod ziemią było naprawdę niesamowite. Ale czy oprócz tego coś przykuło moją uwagę? Na pewno ścieżka dźwiękowa, która jest bardzo klimatyczna i idealnie komponuje się do atmosfery filmu. Mieliśmy też okazję posłuchać piosenki "Drzewo wisielców" w wykonaniu Katniss (Jennifer Lawrence) co bardzo mi się podobało. Melodia wpada w ucho i od wczoraj cały czas ją nucę, pomimo, że oczywiście tekstu to ona nie ma zbyt radosnego :) Piosenka do odsłuchania TUTAJ. 
Finnick <3

A teraz jeśli chodzi o zakończenie to spodziewałam się, że to właśnie ten moment przypieczętuje koniec części pierwszej. Dla osób, które książki nie czytały musiało to być spore zaskoczenie, jednak na pewno dużo większe wrażenie twórcy zrobiliby gdyby na tym skończyli, bez dodawania wyjaśnień, aczkolwiek ja się cieszę, że tak wyszło. Przynajmniej jest pewna jasność w tej sprawie, a gdyby szybciej to skończyli, to wprowadziłoby tylko zamęt. Tak mi się wydaje. Jeśli oglądaliście film to pewnie wiecie o co mi chodzi. :D

"Kosogłos" był najsłabszą częścią trylogii Igrzysk Śmierci. Miałam pewne obawy przed filmem, ale ostatecznie bardzo mi się spodobał i śmiało mogę go polecić. Ciągle się zastanawiam czy to dobrze, że został on podzielony na dwie części i nie mogę się zdecydować. Ta pierwsza część to dopiero wprowadzenie, druga to już pewnie będzie walka i wojna- przynajmniej ja tego się spodziewam. Podział nawet w książce jest widoczny, więc może dobrze zrobili, że film tak skonstruowali chociaż bardzo chciałabym obejrzeć już drugą połowę :D Na tej części się nie zawiodłam i polecam bardzo gorąco, ponieważ aktorzy i twórcy wykonali przy nim kawał dobrej roboty! 


Reżyseria: Francis Lawrence
Scenariusz: Danny Strong, Peter Craig
Obsada: m.in. Jennifer Lawrence, Josh Hutcherson, Liam Hemsworth
Produkcja: USA
Moja ocena: 8/10

sobota, 15 listopada 2014

96. Fangirl - Rainbow Rowell

Tytuł: Fangirl  Autor: Rainbow Rowell
Stron: 462 ♦ Wydawnictwo: Macmillan ♦ Ocena: 5/6

Rainbow Rowell tak mnie do siebie zachęciła po "Eleanor & Park", że nie mogłam się doczekać, aż chwycę kolejną książkę jej autorstwa. Tym razem trafiło na "Fangirl", którą każdy do tej pory się zachwycał, w każdym razie ja na jej temat słyszałam same pochwały- słodka, cudna, urocza, wspaniała i inne podobne określenia. Mnie długo nie trzeba namawiać, tym bardziej, że sam debiut Rowell trafił na listę moich ulubionych książek, więc co dopiero "Fangirl". . .

Cath i Wren to nierozłączne bliźniaczki. Nadchodzi czas, że obie wybierają się do college'u. Wren uważa to za znakomitą okazję do poznania nowych ludzi, natomiast główna bohaterka Cath uznaje to za prawdziwą katastrofę. Jest ona osobą dość skrytą, nieśmiałą, która preferuje świat fikcyjny niż rzeczywistość. Razem z siostrą są ogromnymi fankami serii książek o młodym czarodzieju Simonie Snow. Wren podchodzi do tego w sposób bardziej racjonalny, natomiast Cath żyje w świecie Simon'a. Nie wyobraża sobie życia bez niego, a w oczekiwaniu na ostatni tom jego przygód, Cath pisze fanficki. Mało tego, jest ona jedną z najsławniejszych osób w internecie, a jej opowiadanie Carry On, Simon, ma tysiące wejść dziennie. Czytelnicy i zarówno fani serii, kochają opowiadania Cath, czasem nawet bardziej niż oryginalne książki o Simonie.

Cath przenosi się do college'u, a na domiar złego jej siostra wcale nie ma zamiaru być jej współlokatorką, więc zostaje ona przydzielona do dziewczyny o imieniu Reagan. Z początku nie dogadują się wcale, a Cath nie za bardzo odpowiada, że w ich pokoju ciągle przesiaduje chłopak Reagan- Levi. Istny koszmar, dla osoby takiej jak ona. Życie studenckie daje jej w kość, ale nie pozwala sobie na to, by odpuścić ze swoim opowiadaniem. Cath jest osobą, która gdyby mogła, na pewno zostałaby w świecie fikcji. Stawienie czoła życiu i temu co ono za sobą niesie, jest dla niej naprawdę dużym wyzwaniem. Ciężko jest się jej przystosować, zważając na to, że jest osobą troszeczkę aspołeczną. Nie zmienia to faktu, że ją uwielbiam! Zresztą rzecz w tym, że uwielbiam wszystkich bohaterów jakich tworzy Rainbow Rowell. Tak samo było w przypadku, genialnej "Eleanor & Park", gdzie wszyscy bohaterowie byli tacy prawdziwi i namacalni. W "Fangirl" jest podobnie, z tym, że Cath to w ogóle bohaterka o jakiej nigdy nie czytałam.

Jest przecież tylu różnych bohaterów ile jest książek. Ale słuchajcie, czy nie jest tak, że mimo tego, że autorzy się zmieniają, ich postacie się lekko różnią, to koniec końców, większość postaci wydaje się być taka sama? Jakby odrysowano ich od szablonu i wstawiono kilka różnic. Przynajmniej ja tak to czasem odbieram, oczywiście wiadomo, że zdarzają się wyjątki. W książkach Rowell nie znajdziecie dwóch takich samych postaci. Jej bohaterowie są niepowtarzalni, koniec kropka. Z jej główną bohaterką tak bardzo można się utożsamić! Cath to zwyczajna dziewczyna, która kocha książki. Ale kocha je do tego stopnia, że nie potrafi wydostać się z fikcyjnego świata, dlatego pisze fanficki, czyli po prostu fanowskie opowiadania, które umieszcza w internecie. Opowiadania te, oczywiście są na podstawie serii o Simonie, ale to Cath kieruje w nich biegiem wydarzeń. Jak się może domyślacie dla niej Simon Snow, to tak jak dla mnie i mojego pokolenia Harry Potter. To właśnie dlatego potrafię zrozumieć Cath, ponieważ sama dorastałam na książkach Harry'ego, więc wiem jakie to było dla niej ważne. Oczywiście u mnie nie objawiło się to w ten sam sposób, bo jakby nie było Cath ma na punkcie Snow'a lekką obsesję. Ale to jest właśnie takie niesamowite jaką moc mają książki i jak mogą one wpływać na nasze życie i to pokazuje Rainbow Rowell w "Fangirl".

Oczywiście książka ta nie traktuje tylko o uwielbieniu Cath do serii o młodym czarodzieju. Jest tu sporo innych wątków równie ciekawych, ale ciężko mi teraz cokolwiek o nich napisać bez zdradzania fabuły i spoilerowania. Powiem Wam tylko, że "Fangirl" to powieść, która pokazuje życie nastolatki, wkraczającej w dorosłe życie, które niesie za sobą wiele trudności, ale także wspaniałych momentów. A co najważniejsze ukazuje również jak wielką rolę odgrywają książki w życiu człowieka. Trzeba jednak pamiętać, by fikcja nie stała się dla nas ważniejsza od prawdziwego życia, bo ja czasami miałam wrażenie, że zachowanie Cath było dość dziwaczne. Gdyby mogła to zamieszkałaby w świecie magii i nigdy z niego nie wyszła, mimo tego, że przecież jej życie też było ciekawe.

Uwielbiam książki Rainbow Rowell. Nie wiem czemu tak późno ją odkryłam, ale dobrze, że w końcu to nadrabiam. Styl z jakim pisze, jej genialne dialogi, a przede wszystkim nietuzinkowi bohaterowie- to kocham najbardziej w jej powieściach. Jestem zachwycona absolutnie wszystkim, jednakże nie uważam żeby "Fangirl" była lepsza od "Eleanor & Park" tak jak to większość sądzi. Moim zdaniem obie książki są równie cudowne i każda z nich zasługuje na uwagę. Na pewno ciekawą rzeczą w "Fangirl" jest przeplatanie akcji książki z historiami o Simonie Snow, gdzie przed każdym rozdziałem pojawia się krótka scena z książek, bądź z fanfica, a to dodaje tym historiom tylko realności. Na uwagę zasługuje również świetne wydanie książki, zawierające ilustracje. I jak tu nie być fangirl wobec tej książki? Polecam!

źródło obrazków: tumblr

wtorek, 11 listopada 2014

Listopadowe zapowiedzi


PREMIERA: 19.11.14
"W śnieżną noc. Świąteczne opowiadania o miłości"


Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem, Johnem Greenem na czele, napisały na czas Gwiazdki trzy połączone ze sobą opowiadania.
Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown. Na tle lśniących białych zasp pięknie prezentują się prezenty przewiązane wstążeczkami i kolorowe światełka połyskujące w nocy wśród wirujących płatków śniegu. Śnieżyca zamienia małe górskie miasteczko w prawdziwie romantyczne ustronie. A przynajmniej tak się wydaje... Bo przecież przedzieranie się z unieruchomionego pociągu przez mroźne pustkowia zazwyczaj nie kończy się upojnym pocałunkiem z czarującym nieznajomym. I nikt nie oczekuje, że dzięki wyprawie przez metrowe zaspy do Waffle House uda się odkryć uczucie do wieloletniej przyjaciółki. Albo że powrót prawdziwej miłości rozpocznie się od nieprzyzwoicie wczesnej porannej zmiany w Starbucksie. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia Świąt, zdarzyć może się wszystko…


PREMIERA: JUŻ W SPRZEDAŻY
"Black Ice"

Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór. Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca a ona może stać się jego kolejnym celem, sprawy przybierają dramatyczny obrót...



PREMIERA: JUŻ W SPRZEDAŻY
"Rywalki. Książę & Gwardzista"

Książka osnuta wokół wydarzeń z bestsellerowych "Rywalek". „Książę” pokazuje wydarzenia sprzed eliminacji i pozwala czytelnikowi śledzić młodego władcę od pierwszego dnia ich rozpoczęcia. W drugiej z opowieści przekonamy się, jak płynęło życie Aspena w pałacowych komnatach i ujrzymy prawdę o świecie gwardzistów, której nigdy nie pozna America... 






PREMIERA: 19.11.14
"Pretty Little Liars. Zatrute"

W najnowszym tomie zatytułowanym "Zatrute" cztery przyjaciółki znów są prześladowane przez tajemniczego A. ( a może tajemniczą A.?). Tym razem jednak reguły gry trochę się zmieniają, a sytuacja Kłamczuch robi się bardzo poważna. Hanna, Spencer, Emily oraz Aria są wzywane na przesłuchania, a na jaw wychodzą wszystkie tajemnice... Najdrobniejszy błąd może wiele kosztować... Czy dziewczyny trafią do więzienia? Czy poznają wreszcie tożsamość A.? Czy zakończenie powieści przyniesie wszystkie odpowiedzi?




PREMIERA: 19.11.14
"Miasto cieni"

Kontynuacja "Osobliwego domu pani Peregrine", który zachwycił nie tylko nastoletnich czytelników.
Akcja powieści rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie zakończyła się poprzednia. Jest rok 1940. Jacob i jego nowi przyjaciele opuszczają wyspę, na której znajdował się dom pani Peregrine i udają się do Londynu. W czasie podróży czekają ich liczne niespodzianki i przygody. Miasto cieni to niepowtarzalna, magiczna powieść, która przenosi czytelników w świat wyobraźni, telepatii, pętli czasowych, zmiennokształtnych i niesamowitych zwierząt.






***
Na które z powyższych książek czekacie, a może już którąś macie? :) Ja na pewno chciałabym przeczytać
"Black Ice", nowe opowiadania Greena i ostatni tytuł o ile przeczytam najpierw pierwszą część :D W każdym razie te książki wydają się być ciekawe. Jak myślicie?

Pozdrawiam,
Alys

piątek, 7 listopada 2014

95. Endgame. Wezwanie - J. Frey, N. Johnson-Shelton

Tytuł: Endgame Wezwanie ♦ Autorzy: James Frey i Nils Johnson-Shelton
Stron: 496 ♦ Wydawnictwo: SQN ♦ Tom: 1/3 ♦ Ocena: 2/6

Pierwszy raz o Endgame dowiedziałam się z zagranicznych portali społecznościowych. Pomyślałam sobie wtedy, że jest to książka, którą koniecznie będę musiała przeczytać, jednocześnie zastanawiając się nad tym czy zostanie wydana ona również u nas w Polsce. Jakie było moje zaskoczenie gdy usłyszałam, że Endgame zostanie wydane u nas i to w tak szybkim czasie po premierze na świecie. Tyle radości!

W Ziemię uderzają meteoryty. Dokładnie dwanaście, każdy z nich na innym krańcu świata. Dwanaście ponieważ tylu jest Graczy. Każdy z nich trenował od urodzenia, oczekując Wezwania. Życie tej dwunastki zawsze było różne od tego jakie wiedli zwyczajni śmiertelnicy. Przez cały ten czas Gracze szkolili się, uczyli i pokonywali swoje słabości by w końcu gdy nadejdzie Wezwanie być gotowym i wygrać Endgame. Nie tylko dla siebie, ale też dla ludzkości. Bo stawka w tej grze jest najwyższa. W ich rękach waży się los całego świata.

Endgame to nie książka- to multimedialna przygoda, a przynajmniej tyle można się dowiedzieć z zapowiedzi. Co to oznacza? Czytając tę książkę napotykamy po drodze wskazówki różnego rodzaju. Co kilka rozdziałów znajdują się odnośniki do stron, na które czytelnik może wchodzić i poznawać nowe informacje. Niewątpliwie jest to książka dopracowana w każdym szczególe. Autorzy postarali się by osoba czytająca "Endgame" miała zapewnioną rozrywkę na różne sposoby. Odnośniki to tylko część dodatków. Książka zawiera również wiele rysunków i obrazków, które prawdopodobnie mają być podpowiedziami do rozwiązania zagadki. Jestem zaskoczona tym jak dużo pracy autorzy włożyli w tę książkę. Nie ma co ukrywać, że nawet samo zamieszczanie wskazówek i odpowiednie ich ukrycie by zadanie nie było łatwe wymagało z pewnością dużo czasu. Oczywiście nie wspomniałam jeszcze o głównej nagrodzie za poprawnie rozwiązane zadanie. Otóż jest to 500 000$. Co Wy na to? 

Jak na tak wysoką nagrodę przystało, zagadka również jest na pewno kosmicznie trudna. Ale zawsze znajdzie się ktoś chętny by powalczyć, bo jest o co. Ja skupiłam się jednak na samej lekturze, która jeśli mam być szczera, to bardzo mnie rozczarowała. Nie mogę odmówić jej tego, że jest przepięknie wydana i tego, że autorzy mieli na nią pomysł i włożyli w nią dużo serca, bo to widać od razu. Sama fabuła była interesująca, gorzej było już z tym w jaki sposób ta książka została napisana. Przede wszystkim nie mogłam się przyzwyczaić do tylu bohaterów. Z początku jest ich aż dwanaście i każdy ma swoje pięć minut, bo przecież są oni równi sobie. W końcu bohaterów ubywa, ale nadal jak na jedną książkę jest ich zdecydowanie za dużo. Przeszkadzało mi to, ponieważ dużo postaci oznacza, że nie można się do żadnego z nich na dłużej przywiązać, a oprócz tego zaczynają się oni nam mieszać. A to chyba nie jest nic dobrego, prawda?

Moim zdaniem pomysł na Endgame jest świetny, ale ja widziałabym to bardziej jako film niż książkę. Fabuła jest bardzo rozbudowana, liczba bohaterów przyprawia o zawrót głowy i dlatego nie jest to lekka lektura. Spodziewałam się czegoś bardziej przyjemnego, na pewno sporej dawki rozrywki, ale niestety cała ta przygoda z Endgame mnie umęczyła. Jednak prawie pięćset stron robi swoje i mimo tego, że zamysł był ciekawy to wykonanie bardzo zawiodło, przez co czas spędzony przy tej książce uważam za niezbyt udany. Szkoda, bo zapowiadało się naprawdę rewelacyjnie, ale jak widać książka nie trafiła w moje czytelnicze gusta. Każdy lubi co innego, więc to, że mi się nie spodobała nie znaczy wcale, że Wam również nie będzie ona odpowiadać. 

Zwiastun książki:

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu SQN!

środa, 5 listopada 2014

Zapowiedź od wydawnictwa Feeria!

PREMIERA: 19.11.2014!

Kylie nie cofnie się przed niczym, by w końcu poznać prawdę o sobie, nawet jeśli narazi to ją i jej przyjaciół na niebezpieczeństwo. Wciąż jest rozdarta między wilkołakiem Lucasem i półelfem Derekiem i choć próbuje podjąć decyzję, dręczy ją pytanie, czy to na pewno dobry wybór. Co gorsza, nawiedza ją dziwny duch kobiety, który stara się jej przekazać tajemnicze przesłanie. Rozwiązanie zagadki może być kwestią życia i śmierci. Czy Kylie uda się ochronić bliskich? Kim tak naprawdę jest? Co, jeśli prawda jest o wiele bardziej niezwykła, niż ktokolwiek mógłby sądzić?

***
Czekacie na trzecią część Wodospadów Cienia? :) Bo ja już się nie mogę doczekać :)