Stron: 492 Wydawnictwo: MAG
Osoby
czytające mojego bloga, doskonale wiedzą, że jestem wielką fanką
twórczości Cassandry Clare. Cokolwiek Cassie napisze ja jestem
pierwsza w kolejce do czytania. Tym razem przyszło na dodatek do
serii znanej każdemu wielbicielowi Nocnych Łowców. „Kroniki
Bane'a” to idealny zbiór opowiadań dla osób, które chciałyby
bliżej poznać losy Wielkiego Czarownika z Brooklynu.
Chyba
nie jestem osamotniona w swoim przekonaniu, że Magnus Bane to jedna
z najbardziej osobliwych postaci w książkach Clare. Nie tylko jego
nietuzinkowy wygląd i ubiór, sprawiają, że jest on tak wyjątkową
postacią, ale również jego charyzma i poczucie humoru, które są
jego nieodłącznymi elementami. W Darach Anioła, Czarownik był
zdecydowanie postacią drugoplanową. Nie wybijał się naprzód, ale nie umniejszało to jego roli. Wielu czytelników bardzo go
polubiło, w tym również ja, dlatego gdy dowiedziałam się o jego
Kronikach, wiedziałam, że muszę je mieć. Magnus to postać
naprawdę złożona. W serii o Nocnych Łowcach mogliśmy poznać
zaledwie kawałek z jego bardzo długiego życia. Natomiast w tej
książce, Cassandra razem z dwoma autorkami, które pomogły jej
przy tych opowiadaniach, zawarła wiele ciekawych przygód z życia
Czarownika.
Poznajemy
m.in. sławne dokonania Bane'a z wycieczki do Peru, gdzie udał się
wraz ze swoim zielonym przyjacielem Ragnorem Fellem. Następnie jesteśmy
świadkami ratowania królowej Marii Antoniny, która bez Magnusa na
pewno by sobie nie poradziła, a po drodze trafiamy jeszcze do Paryża
i Londynu. Tego jednego przystanku najbardziej nie mogłam się
doczekać. XIX wieczny Londyn czyli coś na co bardzo liczyłam z
jednego bardzo ważnego powodu- Willa Herondale'a. Nic dodać, nic
ująć- moje ukochane postaci z Diabelskich Maszyn powróciły!
Szkoda, że na tak krótki moment, ale zawsze to wspaniale było
razem z Magnusem udać się do Tessy i Willa. Wszystkim, którzy
tej dwójce kibicowali, mogę zdradzić, że spotykamy ich ponownie i
to kilkanaście lat po wydarzeniach z Diabelskich Maszyn. Jak dla
mnie to było najważniejsze opowiadanie z całych Kronik. Ale nie
myślcie, że tylko te dwie postacie przewinęły się z poprzednich
serii Clare. W jednej historii opowiedzianej przez Magnusa, jesteśmy
świadkami ratowania wampira Raphaela Santiago. Dla mnie to również
było bardzo ciekawe, gdyż Raphaela znałam tylko z jednej strony, a
ta historia rzuciła trochę światła na jego życiorys.
Dowiadujemy się jak to się stało, że został przemieniony w
wampira oraz jak wiele zawdzięcza naszemu osobliwemu Czarownikowi.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu MAG