poniedziałek, 3 grudnia 2012

42. 7 razy dziś - Lauren Oliver

Tytuł: 7 razy dziś
Autor: Lauren Oliver
Tytuł oryginału: Before I fall
Stron: 379
Wydawnictwo: Otwarte

„Czasem boję się zasnąć z powodu tego, co za sobą zostawiam.”

Gdybyś miał wybór przeżyć jeden dzień swojego życia na nowo, który byś wybrał? Ten w którym pierwszy raz spotkałeś swoją miłość? Może ten, w którym z całą rodziną wspaniale spędziłeś czas? Albo wyjazd nad morze z przyjaciółkami? Który dzień, chciałbyś przeżyć jeszcze raz? Na pewno nie ten,w którym cierpiałeś, zapewne wybrałbyś ten najszczęśliwszy. Ale Samantha Kingston nie ma wyboru. 12 lutego w Dzień Kupidyna, dla niej i jej najlepszych przyjaciółek Lindsay, Elody i Ally to bardzo ważny dzień. Dla najpopularniejszych dziewczyn w szkole, właśnie rozpoczął się kolejny dzień królowania. W Dzień Kupidyna wszyscy obdarowują się różami, które są wyznacznikiem popularności- im więcej róż tym wyżej cię to notuje w hierarchii. Dla Sam to ważny dzień, ale dziewczyna na pewno nie spodziewa się tego jak on się potoczy. Tym bardziej nie spodziewa się, tego że to ostatni dzień jej życia, na dodatek, który będzie musiała przeżyć kilka razy,aż wreszcie dotrze do niej dlaczego tak się dzieje.

„Kiedy umierasz, wiele się zmienia, choć - jak mi się zdaje – umieranie to powodująca największą samotność rzecz, jaką można zrobić.”

Sam i jej przyjaciółki są jak te róże, które co roku otrzymują- piękne i bez skaz, według publicznej opinii. Jako, że są w czołówce najpopularniejszych osób w liceum, wszystko uchodzi im na sucho, ludzie boją się spojrzeć im w oczy by ich przypadkiem nie obrazić, nauczyciele darują im wagary i inne wykroczenia, wszyscy w około im zazdroszczą. Każdy chciałby być taki jak one. Ale czy one oby na pewno są takie wspaniałe? Sam kiedyś była na dnie towarzyskim, ale odkąd poznała Lindsay wszystko się zmieniło. Porzuciła swoich dawnych znajomych, znalazła nowych i lepszych. Stała się błyszczącą gwiazdą wśród zwykłych uczniów. Samantha czuje, że razem z przyjaciółkami może wszystko.

Tego jednego dnia 12 lutego, Sam budzi się jak co dzień. Jej dzień przebiega bez żadnych zakłóceń, aż do momentu imprezy u dawnego przyjaciela Kenta, z którym nie utrzymuje już kontaktów bo nie jest dla nie wystarczająco fajny. Zdarza się wypadek, po którym Samantha budzi się rano, ale zaglądając na telefon wcale nie widzi, żeby nastąpił kolejny dzień. Okazuje się, że dziewczyna znowu rozpoczęła dzień 12 lutego. Jakim cudem? Czy to kara za to jak postępowała? Czy może szansa, na stanie się lepszą?

Na początku postać Sam i jej przyjaciółek strasznie mnie irytowała, i nie ma co się temu dziwić. Rozpuszczona dziewczyna, które ma wszystko co tylko zachce, najprzystojniejszego chłopaka, najlepsze miejsce na stołówce, wspaniałe przyjaciółki, które staną za nią murem choćby nie wiem co, jednym słowem niczego jej nie brakuje. Jej zachowanie było denerwujące, ale także zdaję sobie sprawę, że Lauren Oliver musiała tak ją przedstawić, żeby później móc pokazać jak bardzo jej bohaterka się zmieniła. A jest to olbrzymia różnica.

„Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć- tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować”

Każdy, następny rozdział zaczyna się nowym dniem- a raczej przeżywaniem go na nowo. Sam otrzymała od losu szansę, by móc się zmienić. Podczas każdego z dni, dziewczyna próbuje poukładać sobie wszystko w głowie i dowiedzieć się dlaczego musiała tak strasznie skończyć. Dopiero potem Sam zauważa jakim była człowiekiem. Teraz za wszelką cenę chce to wszystko zmienić. Otrzymała 7 szans na to by stać się lepszą osobą. Jej przemiana jest drastyczna. Miałam wrażenie, że tak naprawdę poznaje losy dwóch, zupełnie obcych sobie dziewczyn. Przyznaję, że tą 'nową' Samanthę bardzo polubiłam.

Twórczość pani Oliver poznałam już jakiś czas temu z "Delirium", więc myślałam, że wiem czego będę mogła się spodziewać przy "7 razy dziś". Myliłam się. Jestem zaskoczona tym co tutaj otrzymałam. Cała historia i pomysł na fabułę według mnie jest świetny. Lauren Oliver przedstawiła jak bardzo ludzie potrafią się zmienić jeśli tylko chcą. Na początku książka mnie nie ciekawiła, szczególnie odrzucało mnie zachowanie głównej bohaterki i jej przyjaciółek, ale potem gdy wszystko nabrało tempa, nie mogłam się oderwać od czytania. "7 razy dziś" przepełnione jest masą skrajnych emocji. Tego akurat się spodziewałam, bo gdy wcześniej czytałam książki tej autorki też tak było. Tutaj znowu jestem w szoku, nie wiem jak autorka może z taką łatwością manipulować moimi emocjami. Gdy skończyłam książkę poczułam straszne rozczarowanie. Spodziewałam się takiego zakończenia, ale ciągle miałam nadzieje, że jednak los Sam potoczy się inaczej. Mam wrażenie, że jeszcze tyle spraw nie zostało wyjaśnionych, a tu już koniec... Jest mi przykro z tego powodu i żałuję, że to już koniec.

"7 razy dziś" jest niezwykle emocjonującą książką. Dlatego właśnie od razu polubiłam książki Lauren Oliver, bo potrafi ona często rozśmieszyć czytelnika, ale gdy przyjdzie już co do czego to zmusić do płaczu, ale także refleksji nad swoim życiem, zachowaniem i tym czy na pewno żyjemy tak jak byśmy chcieli. Czasem warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o tym co jest dla nas tak naprawdę ważne. Powinniśmy doceniać każdy dzień jaki jest nam dany i przestać narzekać na to co jest mniej istotne. Bo nie dla każdego jest jakieś JUTRO. Na pewno na długo nie zapomnę o tej książce, bo dzięki niej czuję, że moje życie w jakimś stopniu się zmieniło. Polecam serdecznie!

Ocena: 5/6





19 komentarzy:

  1. Ooo, cieszę się bardzo z tak wysokiej oceny, bo "7 razy dziś" czeka w mej biblioteczce na swoją kolej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Autorkę znam, bo napisała moje ukochane "Delirium". Planuję przeczytać również "7 razy dziś" i myślę, że niedługo to zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka już od jakiegoś czasu za mną chodzi:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam wiele pozytywnych recenzji, jednak opis mnie nie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja. :D Na początku książka mi się nie podobała, "Delirium" zdecydowanie lepsze. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D zgadzam sie z Tobą. Delirium jest lepsze, ale ta tez mi sie podobała :)

      Usuń
  6. Muszę się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam, ale mam w planach takich troszkę dalszych:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja. Książka czeka już na mojej biblioteczce, ale nie wiem czy szybko ją przeczytam. Szczerze mówiąc nie ciągnie mnie aż tak. Ale przeczytać przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię książki, które potrafią rozemocjonować czytelnika. Nie miałam jeszcze przyjemności zapoznania się z "7 razy dziś", ale mam tę książkę na liście tych, które pragnę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej :) Wiele jest pozytywnych opinii o tej książce ^^ Tym bardziej, że lubię, gdy powieść ma w sobie mnóstwo emocji :) W końcu ją wypożyczę i przeczytam! Muszę :D
    Na marginesie, świetny blog ;) Będę zaglądać tutaj częściej, dlatego dodaję do obserwowanych ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam i bardzo podobała mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszyscy sobie chwalą książkę tej autorki. Same dobre oceny, więc pewnie jest warta przeczytania. Poza tym z opisu wydaje się całkiem ciekawa.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wcześniej jakoś nie bardzo zwracałam uwagę na tę powieść, ale teraz widzę, że warto byłoby to zmienić. Koniecznie muszę jej poszukać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie się wynudziłam czytając tę książkę, główna bohaterka niezwykle działała mi na nerwy, dodatkowo fabuła była niezwykle nużąca i monotonna. Spodziewałam się czegoś znacznie lepszego po Lauren Oliver ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety, mi kompletnie książka nie przypadła do gustu. Ba! Wręcz wspominam ją jako totalną klapę i koszmar. Podobnie jak Versatile spodziewałam się lepszego utworu po okrzyczanej Lauren Oliver

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam podobne wrażenia po lekturze tej ksiażki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam od tej pani ,,Delirium" i z wielką przyjemnością sięgnę po ,,7 razy dziś" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń