Autor: Lauren Oliver
Stron: 357
Seria: Delirium #1
Tytuł oryginału: Delirium
Wydawnictwo: Otwarte
„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.”
17-nastoletnia Lena żyje w świecie, w którym miłość, a raczej „amor deliria nervosa” jest największą chorobą, którą trzeba leczyć. Stany Zjednoczone uważają miłość za największe zło tego świata i jest ona najniebezpieczniejszą i najbardziej zdradliwą chorobą. Zbliżają się osiemnaste urodziny Leny. Jak każda inna osoba, po ukończeniu pełnoletności Lenę czeka zabieg, który uodporni ją na tą zdradziecką chorobę. Dzięki niemu będzie wiodła spokojne i szczęśliwe życie przy boku odpowiednio wybranego przez komisję partnera. Niestety jak to już bywa, niespodziewanie Lena poznaje chłopaka o włosach koloru jesiennych liści - Aleksa, chłopaka z Głuszy. W miejscu, z którego pochodzi miłość nie jest chorobą i nikt się jej nie sprzeciwia, ludzie żyją własnym życiem, szczęśliwi przy boku osób, których kochają. Lena też chce takiego życia, ma dość porządkowych i ciągłych zakazów, ale wie, że tylko Alex może dać jej to szczęście i to z nim pragnie być. Lena nie ma zamiaru poddać się bez walki i na pewno nie zrezygnuje z ukochanego, czy uda im się zwyciężyć?
"Delirium" jest to pierwsza część antyutopijnej trylogii, w której miłość jest niebezpieczną chorobą. Świat przedstawiony w tej książce, jest jak dla mnie straszny. Nie wyobrażam sobie, żeby miłość była uznawana za chorobę i nigdy w ten sposób o tym nie myślałam. Autorka miała naprawdę bardzo oryginalny pomysł, i czegoś takiego jeszcze nie było. Na początku trochę dziwnie mi się czytało, musiałam się przyzwyczaić do tego, że "miłość jest zła" i trzeba ją leczyć, co wydawało mi się kompletnym wariactwem.Ale gdy już się do tej myśli przyzwyczaiłam i ją zaakceptowałam, zaczęłam się wciągać w historię Leny.
„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz.
Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które
mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.”
Co do głównej bohaterki, na początku wydawała mi się pospolita, grzeczna, zawsze słuchająca się władz, które zrobiły każdemu z obywateli wodę z mózgu. Na szczęście pod wpływem Aleksa przechodzi ogromną przemianę i nareszcie rozumie, że wszyscy ciągle ich oszukują wmawiając im co jest dobre,a co złe. Nie jest już strachliwa i taka posłuszna jak przedtem. Według mnie nastąpiła w niej przemiana zdecydowanie pozytywna. Jeśli chodzi o samego Aleksa to bardzo go polubiłam, ciekawą postacią była również przyjaciółka Leny czyli Hana. Każdy z bohaterów ma coś w sobie i jest na swój sposób wyjątkowy.
Język i styl pisania Lauren Oliver jest przystępny i łatwy do zrozumienia, książkę czyta się szybko mimo małych liter. Każdy rozdział rozpoczyna się krótką notką np z Księgi SZZ - czyli Księgi Szczęścia, Zdrowia i Zadowolenia, albo cytatem, przez co świat przedstawiony w książce staje się bardziej rzeczywisty.
Po tą książkę sięgnęłam dlatego, że bardzo zaciekawił mnie pomysł autorki, musiałam się przekonać jak ona ta wszystko przedstawi i czy poradzi sobie z tym zadaniem. Według mnie jak najbardziej dała radę i stworzyła wyjątkową opowieść. Zakończenie było zaskakujące i nie mogę się doczekać drugiej części, zastanawiam się tylko co tym razem wymyśli pani Oliver. "Delirium" było moim pierwszym zetknięciem się z tą autorką i myślę, że wypadło całkiem dobrze, na pewno na tej jednej pozycji nie poprzestanę i nie raz sięgnę po książkę jej twórczości.Tymczasem wszystkim polecam zapoznanie się z "Delirium"!
Ocena: 4+/6
Na pewno zapoznam się z ta książka, bo pomysł wydaje się świetny, a Twoja recenzja jeszcze mnie w tym utwierdziła.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i mam podobne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńUWAGA SPOILER!
[Alys, jak myślisz, czy Alex żyje? Niby tekst "ostatnie słowo" nie pozostawia złudzeń, ale ja chyba wciąż mam taką minimalną nadzieję... W końcu szkoda byłoby zabijać na samym początku takiego fajnego bohatera, prawda?]
KONIEC SPOILERA!
mam ja w planach:D mam najdzije ze bedzie to juz za niedlugo:))
OdpowiedzUsuńO, też dzisiaj wstawiłam tego recenzję.
OdpowiedzUsuńI UWAGA, SPOILER TAKI ŻE AŻ BOLI!
Strzeliłam wielkiego focha na autorkę, za zrobienie TEGO Alexowi. Chociaż ja już wiem, czy żyje czy nie, bo sprawdziłam końcówkę po angielsku (dorwałam ebooka). Co nie zmienia faktu, że kilka dni chodziłam zgaszona. Argh!
KONIEC BOLĄCEGO SPOILERA.
Książka bardzo mi się podobała, tak wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, pierwszy raz widzę, żeby ktoś dał tak niską ocenę, ale gusta są różne. W każdym razie mi się bardzo podobało :D
OdpowiedzUsuńTo przez Igrzyska Śmierci, które czytałam przed "Delirium" i teraz chyba nic mnie już tak nie zadowoli jak one. Postawiły bardzo wysoko poprzeczkę i będzie ciężko jakiejkolwiek książce ją przekroczyć. Pewnie dlatego ocena może wydawać się niska, chociaż 4+ to całkiem dobry wynik. :D
UsuńJuż chyba po raz setny się wypowiem :bardzo, ale to bardzo chcę ją mieć ;D
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do czytania, ale chyba nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym to przeczytać. Bardzo.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić ;D
OdpowiedzUsuńNa bank przeczytam tę książkę, każda kolejna recenzja po prostu mnie do tego zmusza ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo fajnie się czytało. Poruszała trochę poważnej tematyki, a jednocześnie była dość lekka. Szkoda tylko, ze taka smutna.
OdpowiedzUsuń