Tytuł: Klątwa tygrysa
Autor: Colleen Houck
Tytuł oryginału: Tiger's curse
Stron: 351
Seria: Klątwa tygrysa #1
Ocena: 6-/6 9/10
"Magnetyczne oczy tygrysa. Pradawna klątwa, którą zdjąć może tylko ona."
Colleen Houck napisała "Klątwę tygrysa" po przeczytaniu, znanej już każdemu sagi Zmierzch. Książka ta zainspirowała ją tak bardzo, że postanowiła sama napisać coś podobnego do niej. Tym sposobem stworzyła wyjątkową opowieść o Indyjskim Księciu, uwięzionym w ciele białego tygrysa.
Kelsey Hayes to przeciętna osiemnastolatka, która postanawia podjąć się dorywczej pracy podczas wakacji. Jako opcję dostaję możliwość pracy w cyrku. Dla dziewczyny wydaje się to być całkiem dobra propozycja, dlatego przyjmuje ofertę. Do jej obowiązków należą m.in sprzedaż biletów na spektakle, sprzątanie po występach, ale także karmienie tygrysa. Nie byle jakiego tygrysa, ale pięknego, niebieskookiego Dhirena, który stanowi jedną z najważniejszych atrakcji cyrku. Dziewczyna od razu wyczuwa więź z tygrysem, zaczyna często u niego przesiadywać i pragnie dla niego wolności. Wtedy pojawia się tajemniczy obcokrajowiec, który składa jej propozycję nie do odrzucenia. Kelsey ma otrzymać wysokie wynagrodzenie w zamian za opiekę nad tygrysem i podróż z nim do Indii. Dziewczyna nie ma nad czym się zastanawiać, nie chce bowiem zostawiać Dhirena na pastwę losu i udaje się w daleką i niebezpieczną podróż do obcego kraju.

Tym sposobem nasza bohaterka trafia do Indii, gdzie będzie ją czekać wiele przeszkód i licznych niebezpieczeństw. Biały tygrys okaże się indyjskim księciem, który przed wieloma laty został zaklęty i uwięziony w ciele zwierzęcia. Kelsey dowie się, że jest jedyną osobą, która może zdjąć klątwę z księcia, jest ona bowiem wybranką bogini Durgi. Razem ze swoim towarzyszem tygrysem, udadzą się na wyprawę, by odnaleźć wskazówki dotyczące zdjęcia klątwy. Czy im się uda?
Do
Klątwy tygrysa podchodziłam bardzo sceptycznie. Wiele osób zachwycało się ów pozycją i nic w tym dziwnego skoro książka została okrzyknięta światowym bestsellerem, ale z doświadczenia wiem, że niestety nie wszystkie bestsellery okazują się zawsze takie świetne, jak powinny być. Całe szczęście, że w tym przypadku moje obawy się nie sprawdziły! Książka od razu mi się spodobała i nie mogłam się od niej oderwać. Owszem nie jest ona żadnym arcydziełem, bowiem technicznie napisana jest niestety dość słabo. Język jest bardzo prosty, zdania czasami strasznie krótkie, ale jest to lektura lekka i przyjemna w odbiorze. Nie wymaga ona wgłębiania się w żaden ukryty sens, ani nie niesie za sobą żadnego ważniejszego przekazu, ale mimo tych kilku niedociągnięć, to właśnie ciekawa fabuła wybija się na tle tych wad.
Nie mogę nie wspomnieć o przepięknej okładce! Dosłownie czaruje i przyciąga uwagę chyba każdego. Takich właśnie okładek nam trzeba. Wydanie książki również jest bardzo ładne, aczkolwiek jeśli mam się do czegoś przyczepić to na pewno będzie to czcionka. Moim zdaniem jest ona za mała i niestety niektórym osobom może dość ciężko się czytać. To tylko taka mała uwaga, więcej zarzutów nie mam.
Jestem zachwycona indyjskim klimatem jaki panuje w książce. Moim zdaniem jest to największy plus tej serii. Dodatkowo tygrys jako symbol, to również coś niezwykłego i niespotykanego w dzisiejszych książkach dla młodzieży. W dobie gdy na każdym kroku towarzyszą nam wampiry i wilkołaki oraz inne nadprzyrodzone istoty, tutaj mamy do czynienia z tym wspaniałym zwierzęciem. To naprawdę miła odmiana.

Trochę więcej do życzenia pozostawiają bohaterowie. Kelsey, główną bohaterkę na początku polubiłam, ale niestety im bardziej się wgłębiałam w treść coraz gorsze zdanie o niej miałam. Niektóre jej zachowania są uzasadnione, bo np. same zdarzenie było bezsensu, więc jakoś musiała wybrnąć, ale jej zachowanie w stosunku do Rena na samym końcu to mi dopiero zagrało na nerwach. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie lepiej, bo niestety, ale Kelsey w moich oczach nie wypada za dobrze. Jeśli chodzi o samego Rena-tygrysa, to jest to ciekawa postać, ale mam wrażenie, że autorka próbowała za bardzo go wyidealizować. Nie sądzę, żeby to było dobre posunięcie, bo bohaterowie przekoloryzowani są wręcz nudni. Zobaczymy jak w dalszych częściach pani Houck nim pokieruje, jak na razie Rena polubiłam.
Klątwa tygrysa to powieść interesująca i wciągająca. Warto po nią sięgnąć chociażby po to by móc przenieść się do cudownej kultury Indii oraz dla magnetycznych oczu Dhirena. Cała historia jest niesamowita, dlatego można spokojnie przymknąć oko na styl, a skupić się na mocnych stronach tej książki, bo jest ich bardzo dużo. Ja sama nie mogę się doczekać aż zabiorę się za tom drugi, który na szczęście już czeka w mojej biblioteczce.
Namaste!
Seria Klątwa tygrysa składa się z :
Klątwa tygrysa ♦ Klątwa tygrysa: Wyzwanie ♦ Klątwa tygrysa: Wyprawa ♦
Tiger's destiny (wydana już w Ameryce) ♦ Tiger's dream
Autorka opowiada dlaczego, to właśnie tygrysa wybrała jako główny symbol
w swojej książce: