niedziela, 6 marca 2016

151. Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender - Leslye Walton

Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender Autor: Leslye Walton
Stron: 298 Wydawnictwo: SQN

Do tej pory nie jestem pewna co skłoniło mnie do przeczytania tej książki. Czy była to zasługa pięknej okładki, intrygującego tytułu, a może jeszcze czegoś innego? Myślę, że każda z tych cech miała podobny wpływ na mój wybór. Dzisiaj napiszę wszystko o tym, co siedzi mi w głowie po jej przeczytaniu. Mętlik jest spory, ale miejmy nadzieję, że zdołam sensownie określić swoje wrażenia po poznaniu osobliwych przypadków narratorki tej powieści, Avy Lavender.

Życie rodziny Roux to w gruncie rzeczy pasmo nieszczęść. Emilienne- babka Avy, doznała w swoim życiu tyle cierpienia, że zabrakłoby jej palców u rąk aby je zliczyć. Razem ze swoją rodziną, kobieta przeniosła się ze słonecznej Francji do Ameryki, która miała się dla nich okazać zbawieniem. Niestety nie wszystko szło po ich myśli i wkrótce w rodzinie ostała się sama Emilienne, która nie wiedząc do końca co ze sobą począć, udała się na zachód Ameryki, gdzie wkrótce urodziła córkę Viviane. Po kilkunastu latach została babcią osobliwych bliźniaków i dniu, w którym na świat przyszły wnuczęta Emilienne, całe miasto zebrało się pod szpitalem, aby oddać im cześć. Cudem miała być córka Viviane, Ava Lavender czyli dziecko urodzone ze skrzydłami. Przez niektórych została uznana za Anioła, a przez drugich za wynaturzenie. Żadne z tych określeń nie było prawdziwe, gdyż Ava była zwykłą dziewczynką, obdarzoną czymś co do zwykłych przypadłości nie należało. Skrzydła zapewniły jej odosobnione życie. Jej matka Viviane, bojąc się o nią, trzymała ją odizolowaną od świata, a kiedy dziewczynka była gotowa wyjść z ukrycia, okazało się, że matka miała rację chroniąc ją przed światem zewnętrznym...

Historia Avy to jedna z tych, które zostawiają po sobie ślad. Z jednej strony nie do końca spodobała mi się jej historia, a z drugiej nie mogę odmówić jej swoistej wyjątkowości. Leslye Walton opisała losy rodu Roux w bardzo ciekawy sposób, przeplatając je dużą dawką magii. Książka ta została napisana w stylu realizmu magicznego, a więc znajdziemy tu pewne niespodziewane cechy bohaterów, a także dziwne zjawiska nadprzyrodzone. Rodzina Lavenderów zdecydowanie należy do osobliwców, gdyż każdy z jej członków cechował się niespotykanymi umiejętnościami. Weźmy na przykład babkę Avy Emilienne, która po śmierci ukochanego rodzeństwa, a później męża, cały czas widzi ich duchy, które nie opuszczają jej na krok. Jej córka Viviane również odziedziczyła pewien dar, a mianowicie ma bardzo mocno rozwinięty węch, którym potrafi przeczuwać kłopoty czy nadchodzącą miłość, albo radość. Z całego schematu nie mogła wyłamać się również Ava, która jak na Lavenderównę przystało też wyróżnia się z otoczenia. Niestety w jej przypadku skrzydła są widoczne na pierwszy rzut oka i nie jest ona w stanie ich ukryć tak jak jej matka i babka ukrywały swoje zdolności. Sprawiło to, że dziewczyna od najmłodszych lat borykała się ze swoją odmiennością, próbując zrozumieć dlaczego nie może być taka sama jak rówieśnicy.

"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."

Zdawać by się mogło, że książka ta będzie historią samej Avy, jednak wcale tak nie jest. Autorka od samego początku przybliża czytelnikowi losy kobiet Roux zaczynając od trzeciego pokolenia wstecz. Dowiadujemy się wielu szczegółów z życia Emilienne, a później Viviane, by swoją przygodę zakończyć na losach Avy. Jednak wszystkie te historie mają wpływ na życie dziewczynki i to one ją ukształtowały. Leslye Walton stworzyła niebanalna historię, w której przeplatają się niezwykłe losy rodziny kobiet, które wiele doświadczyły w życiu. Jednym z ważniejszych tematów jakie porusza Walton jest miłość- nielogiczna, nieokiełznana, a w przypadku rodziny Roux tragiczna. Niestety kobiety z tego rodu szczęścia na tym polu nie miały, co więcej, bywała ona w ich przypadku zgubna. Co by nie zdradzić za dużo, na tym zakończę omawianie tego wątku.

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to przede wszystkim historia życia Emilenne, Vivane i Avy. Można ją opisać jako ciekawą sagę rodzinną z dużą dawką magii, którą najbardziej docenią wielbiciele realizmu magicznego. Na mnie ta książka nie zrobiła tak wielkiego wrażenia, jak się tego spodziewałam i czasami bywała dla mnie nużąca. Oczywiście niektóre jej aspekty mi się podobały, a szczególnie klimat, którego nigdzie indziej jeszcze nie spotkałam. Zdecydowanie jest to książka jedyna w swoim rodzaju, ale nie nadaje się ona dla każdego. Polecam starszym czytelnikom, którzy w literaturze szukają czegoś niepowtarzalnego i przejmującego. Jest to książka, obok której nie możecie przejść obojętnie.

Za możliwość poznania przypadków Avy Lavender i jej rodziny, dziękuję Wydawnictwu SQN!

9 komentarzy:

  1. Dziś zaczęłam czytać i póki co bardzo mi się podoba. Zobaczymy, jak będzie dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że wpadnie w moje ręce, bo historia ciekawa i okładka cudowna ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po książkę nie sięgnę. Niestety teraz strasznie selekcjonuje to, co czytam, a nie chcę czytać czegoś średniego, gdy mam chwilę wolnego, co zdarza się bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak coś czułam, że wielkiego szału nie będzie jeśli chodzi o tę pozycję. Cóż, może kiedyś przy okazji ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, kusi mnie ta książka, kusi... Same dobre recenzje, same zachwyty. Historia Avy oraz jej krewnych musi być naprawdę niezwykła. Coś czuję, że niedługo ta książka zasili i moją biblioteczkę, bo nie wiem, ile jeszcze będę w stanie się jej opierać. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna okładka *.*
    Bardzo intrygująca książka, do ej pory z realizmem magicznym nie miałam zbyt wiele do czynienia, a z chęcią poczytałabym więcej. Myślę, że skuszę się na ten tytuł, bo jest zdecydowanie więcej niż ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez weekend przeczytałam wiele recenzji tej książki i wiem, że muszę ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna książka, mnie bardzo się podobała i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W ostatnim czasie na blogach pojawił się ogrom pozytywnych recenzji na temat tej książki. Przyznam szczerze, że nawet te zachwyty nie zachęciły mnie do "Osobliwych i cudownych przypadków...". Po Twojej recenzji widzę, że i mnie zanudziłaby ta powieść.

    OdpowiedzUsuń