sobota, 21 października 2017

172. Podtrzymując wszechświat - Jennifer Niven


Tytuł: Podtrzymując wszechświat
Autor: Jennifer Niven
Stron: 402
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ocena: 5/6
Fragment powieści: LINK

Kilka miesięcy temu miałam okazję przeczytać "Wszystkie jasne miejsca", czyli poprzednią powieść autorki. Pamiętam, że wzbudziła ona we mnie całą masę uczuć, a po jej skończeniu miałam prawdziwego książkowego kaca i nie mogłam przestać myśleć o bohaterach, z którymi zdążyłam się zżyć. Gdy tylko dowiedziałam się o nowej powieści Jennifer Niven, oczywiście musiałam ją poznać. Czy była równie dobra jak poprzednia, albo może lepsza?

O Libby Strout słyszał prawie każdy. To była przecież "najgrubsza nastolatka w Ameryce", którą kiedyś wyniesiono z domu dźwigiem. Jednak oprócz jej ojca, nikt tak naprawdę nie zna Libby, ani nawet nie próbuje tego zmienić. Dziewczyna jest postrzegana jedynie poprzez pryzmat swojej wagi, a chyba nie ma nic bardziej krzywdzącego od tak powierzchownej oceny. Teraz Libby jest na dobrej drodze do zmiany swojego życia, a przede wszystkim ma już dość siedzenia zamknięta w czterech ścianach i postanawia wrócić do szkoły. To będzie dla niej prawdziwe wyzwanie.

Jack Masselin to chłopak, którego wszyscy znają i darzą sympatią. Na pozór wyluzowany i lekko arogancki nastolatek, który w głębi duszy skrywa pewien sekret. Cierpi on na rzadką chorobę mózgu zwaną prozopagnozją, której objawem jest niemożność rozpoznawania twarzy. Jack codziennie rano na nowo musi poznawać swoją twarz, a także bliskich mu osób. Jakby życie nastolatka nie było wystarczająco trudne, chłopak stara się jak może by nie wyróżniać się z tłumu i uchodzić za "normalnego", gdyż boi się tego, jak ludzie zareagowaliby na wieść o jego niespotykanej chorobie.

Ścieżki Libby i Jacka przetną się po raz kolejny za sprawą pewnej okrutnej zabawy. Co niektórym wydawało się śmieszne, stało się krzywdzące dla innych. Jednak to doświadczenie nauczy tę dwójkę kilku ważnych życiowych lekcji, a przede wszystkim pozwoli im odkryć prawdziwych siebie.

Najnowsza powieść Jennifer Niven jest zdecydowanie inna niż ostatnia, którą czytałam, jednak z obu można wynieść wiele dobrego. "Podtrzymując wszechświat" to na pozór kolejna książka młodzieżowa o nastolatkach z problemami, ale przecież jeśli czegokolwiek się z niej dowiedziałam, to właśnie tego by nie oceniać po pozorach. Jest to chyba najważniejsza lekcja, jaką każdy powinien poznać i wdrożyć w swoje życie. Bo ta historia to coś zdecydowanie więcej niż może się wydawać. Otworzyła nie tylko moje oczy, ale także serce. Przekonała mnie, że każdy ma swoją historię i rzeczy, z którymi się zmaga, ale nie zawsze decyduje się nimi dzielić, o czym powinniśmy pamiętać zanim kogoś zbyt pochopnie ocenimy.

Myślę, że największymi atutami tej książki są jej bohaterowie, a w szczególności Libby i Jack. Autorka postanowiła podzielić narrację pomiędzy nich, dzięki czemu możemy dokładnie wczuć się w ich sytuacje. Polubiłam ich oboje, jednak postać Libby skradła moje serce. Mimo młodego wieku wycierpiała wiele, a do tego na każdym kroku ludzie wytykają jej tuszę, jakby to właśnie ona ją definiowała. Libby oczywiście czuje się dotknięta obelgami, ale nie daje im wygrać. Zna swoją wartość i wie, że jeśli tylko chce, może osiągnąć wszystko o czym marzy. Taka postawa naprawdę skłoniła mnie do myślenia i pewnej zmiany poglądów.

"Podtrzymując wszechświat" to piękna historia o szukaniu siebie, ale także o szeroko pojętej akceptacji. Myślę, że gdyby więcej osób się z nią zapoznało i wzięło przykład z Libby Strout to świat byłby chociaż odrobinę lepszym miejscem. Bardzo Was zachęcam do lektury!

Za egzemplarz bardzo dziękuję Forever Young Books
(Wyd. Bukowy Las)

6 komentarzy:

  1. Zapowiada się cąłkiem ciekawie, aczkolwiek nie zainteresowało mnie na tyle, żebym koniecznie musiała kupić ;P Poczekam, może trafię na nią w bibliotece :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czytam, więc z całą pewnością wrócę do lektury twojej recenzji po ukończeniu książki :)
    To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki.
    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Przyznam, że dość ciekawa i nietypowa fabuła i może mi się spodobać. Tym bardziej, że o tej i poprzedniej książce autorki czytam same pozytywne opinie, więc coś w tym musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jeden z tych tytułów, które po prostu muszę przeczytać i wiem, że prędzej czy później tarfi w moje łapki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że coraz więcej takich książek młodzieżowych pojawia się na rynku - z przesłaniem, które dociera do tych dorastających młodych dorosłych :) Na pewno bohaterka jest ... nietuzinkowa, w żadnej powieści, jaką do tej pory przeczytałam, nie spotkałam nikogo takiego. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń