Tytuł: Zieleń szmaragdu
Autor: Kerstin Gier
Stron: 450
Seria: Trylogia Czasu
Po wspaniałej "Czerwieni rubinu" i równie niesamowitym "Błękicie szafiru"
nadszedł czas na "Zieleń szmaragdu"!
W ostatniej części pożegnaliśmy się z Gwen w wyjątkowo smutnym
nastroju, dziewczyna bowiem ma złamane serce. Na tygodniowe rozpaczanie nie
może sobie jednak pozwolić, musi wziąć się w garść bo przed nią
dużo wyzwań. W trzeciej części Trylogii Czasu Gwendolyn musi stawić czoła
nowym trudnościom. Hrabia de Saint Germain pragnie władzy i nieśmiertelności, knuje
coraz to nowe intrygi i podstępy oraz chce doprowadzić do jak najszybszego
zamknięcia kręgu dwanaściorga. Czy Gwendolyn razem z przyjaciółką i Gideonem
rozwiążą zagadkę chronografu? Jaki sekret kryje hrabia ? Co mogą oznaczać
przepowiednie, które tyczą się przede wszystkim rubinu ?
Odpowiedzi znajdziecie w książce, którą
pokochałam dosłownie "od pierwszego wejrzenia".
„Właściwie to dziwne, że złamane serce w ogóle jeszcze może bić”
"Zieleń szmaragdu" jest chyba jeszcze lepsza od poprzednich części, o ile to
w ogóle możliwe. Utwierdziłam się w przekonaniu, że Trylogia Czasu to zdecydownie
moja ulubiona seria. Podczas czytania, minęły godziny, a ja i tak nie zauważyłam
upływającego czasu. Kompletnie wciągnęłam się w tą powieść i nie mogłam
oderwać oczu od kartek. Akcja jest dynamiczna, a czytelnik nie ma chwili
odpoczynku bo ciągle coś się dzieje.
„... W rzeczywistości serca są zrobione z całkiem innego materiału.
Chodzi o materiał bardziej znacznie bardziej plastyczny i nietłukący, który zawsze odzyskuje swój pierwotny kształt. Wykonany według tajnej receptury. Marcepan!”
Nie mogę uwierzyć, że to koniec tej trylogii, chciałabym czytać i czytać dalej
o losach Gwen i Gideona, których z całego serca pokochałam. Kerstin Gier, napisała
fantastyczną powieść, w której nie zabrakło dużej dawki humoru, błyskotliwych
dialogów i ciętych ripost mojej wspaniałej Gwen.
Jestem pewna, że nie będziecie zawiedzeni kontynuacją Trylogii Czasu.
Mogę jeszcze dodać, że będę strasznie tęsknić za Gwen ,Gideonem, Leslie i oczywiście
nie mogłam pominąć Xemeriusa, który potrafił rozbawić mnie do łez swoimi
przemyśleniami. Na pewno szybko wrócę do tej serii. Mam też nadzieję, że pani Gier
napisze kolejną cudowną serię, która tak bardzo mi się spodoba jak ta, tylko
jeśli można to bym poprosiła taką na 10 tomów (oczywiście utrzymanej na wysokim
poziomie) żebym nie musiała się martwić, że tak szybko ją skończę. :)
Podsumowując polecam ją KAŻDEMU, jest ona tak niesamowita, że
nadal moje serce bije zdecydowanie za szybko chociaż przeczytałam ją
godzinę temu, a moje emocje nadal nie opadły. Może żeby tak nie słodzić to jakiś
minus bym znalazła? Jest jeden, otóż Trylogia Czasu jest dla mnie za krótka, chociaż
może to i dobrze, że autorka na siłę niczego nie wymyślała.. W każdym bądź razie
jestem zachwycona, sięgnę po nią nie raz i nie będę już nic więcej pisać bo słowa
i tak nie są w stanie opisać mojej miłości do niej! :)
Jednym słowem: Polecam!
Ocena: 6+/6
Świetna recenzja, a ja dzisiaj zabieram się za pierwszą część i się już doczekać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze będzie tak wspaniała jak to piszesz. A tobie nie pozostaje nic innego, tylko szukać kolejnej wspaniałej serii.
Recenzja świetna. Nie pozostaje mi nic innego tylko przeczytać Trylogię Czasu. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Trylogię Czasu, Gideon skradł moje serce. Te powieści są naprawdę niesamowite!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w całej serii już dawno temu i na bieżąco śledziłam każdy tom! A Zieleń była moim zdaniem najlepsza z nich wszystkich. Nie ma co, zakończenie wspaniałe, a ja już tęsknię za Gideonem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Już mam na półce i będę czytać :D
OdpowiedzUsuńOstatni tom trylogii czasu mam na półce, ale niestety gonią mnie terminy biblioteczne, więc pewnie będzie musiał jeszcze trochę poczekać :/
OdpowiedzUsuńja poluję na całą serie:)) mam nadzieję że uda mi się w najbliższym czasie:))
OdpowiedzUsuńJuż niedługo mam zamiar zaopatrzyć się w całą trylogię ^^ ;D
OdpowiedzUsuń"Nigdy w życiu" przyszło dosłownie przed chwilą :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie kocham tę trylogie i moim zdaniem rzeczywiście najlepsza jest zieleń! Książkę przeczytałam w poniedziałek ale nadal nią "żyję" i zastanawiam się czy to uczucie mnie opóście czy też może nie... :) w każdym razie też POLECAM ;D
OdpowiedzUsuń