wtorek, 25 listopada 2014

97. Sherlock Holmes tom 2 - Arthur Conan Doyle

Tytuł: Sherlock Holmes: 
Dolina Trwogi  Przygody Sherlocka Holmesa   Szpargały Sherlocka Holmesa
Autor: Arthur Conan Doyle   Stron: 839  
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Sherlock Holmes to nazwisko znane jest chyba każdemu. Jedni poznali go z opowiadań napisanych przez Arthura Conana Doyla, niektórzy zostają przy wersji filmowej czy też serialu, który osadzony jest w czasach współczesnych. Przyznaję się bez bicia, że to właśnie dzięki serialowi "Sherlock" postać londyńskiego detektywa tak bardzo mnie zainteresowała. Żeby bliżej przyjrzeć się tej jakże wyjątkowej postaci, sięgnęłam już po drugi tom przygód Sherlocka Holmesa.

Gdy ujrzałam zapowiedź tej księgi, wiedziałam, że muszę ją mieć. Pierwszy tom przeczytałam, nie ukrywając z wielkim zainteresowaniem, więc kolejna dawka przygód najlepszego detektywa wszech czasów to była dla mnie obowiązkowa lektura. Książka jest podzielona na trzy części, tak jak to było również przy tomie pierwszym. Na sam początek czeka nas opowiadanie "Dolina Trwogi" gdzie detektyw wraz ze swoim nieodłącznym przyjacielem doktorem Johnem Watsonem udają się do małego miasteczka, by odkryć kto chce zaszkodzić pewnemu panu Douglasowi. Historia na pierwszy rzut wydająca się dość łatwa do rozwiązania, okazuje się być znacznie bardziej skomplikowana i mroczna. Doktor Watson przytacza w niej bardzo ciekawe opowiadanie o niejakich Scowrerach, którzy siali postrach w Vermissie przez wiele lat. W opowiadaniu nie brakuje zagadek, spisków, ale także i zaskoczeń. 

"Przygody Sherlocka Holmesa" i "Szpargały Sherlocka Holmesa" to dwie część książki, gdzie znajdziemy nie jedno opowiadanie, ale w sumie aż trzydzieści trzy! Idealne rozwiązanie gdy ma się ochotę na coś lekkiego i krótkiego, ale zarazem interesującego, jak to zazwyczaj ze sprawami Sherlocka bywa. Za każdym razem gdy czytam dzieło Doyla, nie mogę się nadziwić jak bardzo pomysłowym człowiekiem był. Nie wspominając już o wykreowaniu tak genialnego bohatera jak Sherlock, dla którego nie ma wręcz rzeczy niemożliwych. Ileż to razy próbowałam przewidzieć przebieg wypadków, zawsze kończyło się to nieudolnie. Po wyjaśnieniu przebiegu dedukcji, wszystko staje się jasne i wręcz oczywiste, natomiast sama w życiu nie wpadłabym na takie rozwiązania. To się właśnie nazywa dobry kryminał! W tej z ostatniej części Sherlockowi przyjdzie stawić czoła osobie, której tylko on może dorównać intelektem. Profesor James Moriarty to człowiek, który jest w stanie kontrolować cały Londyn, a Sherlock uznaje, że to na nim spoczywa obowiązek powstrzymania działań wielkiej organizacji, na której czele stoi Moriarty. Dojdzie między nimi do ostatecznego pojedynku, ale pytanie brzmi kto go wygra?

Czuję, że takich książek jak ta, nie wypada mi nawet oceniać. Są one przecież pewnego rodzaju klasyką, do której można wiele razy powracać by móc na nowo odkrywać niesamowite zdolności dedukcji Sherlocka Holmesa. Dla mnie będzie on zawsze moim ulubionym detektywem, a jego dokonania napisane z perspektywy jego przyjaciela Johna Watsona zawsze będę czytać z wypiekami na twarzy. Nie zapominajmy, że oprócz wspaniałej treści, wydanie tych książek jest cudowne. Znajdziecie w nim nawet ilustracje, a to jak wiadomo, zawsze cieszy oko. Bez dwóch zdań polecam! 


Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka!

4 komentarze:

  1. Czytam i niestety jestem zawiedziona książką :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach w końcu zapoznać się z twórczością pana Conana, nie wiem tylko kiedy dokładnie to ''zapoznanie'' nastąpi ;)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ potężna ta książka! Ja jeszcze Scherlocka ani nie oglądałam, ani nie czytałam, więc w sumie nie mam opinii. Przy najbliższej okazji będę musiała to zmienić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że OGROMNIE mam ochotę zapoznać się z książkami pana Doyle'a, ale fakt jak wielkim tomiszczem jest to wydanie mnie przeraża ^^ Szczerze mówiąc - przy takich zazwyczaj odpadam i czuję się zniechęcona do ich czytania. ;(
    Aczkolwiek cieszyłabym się, gdyby takie cudo zawitało na moje półki :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń