poniedziałek, 25 czerwca 2012

27. Więzień nieba - Carlos Ruiz Zafón

Tytuł: Więzień nieba
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Stron: 411
Tytuł oryginału: El prisionero del cielo
Wydawnictwo: Muza SA

Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że wyjdzie druga część mojego ulubionego "Cienia wiatru", którego zakończenie wcale nie wskazywało na kontynuację, a tu jak grom z jasnego nieba pojawiła się ta oto książka. Czy zachwyciła mnie tak jak jej poprzedniczka? Na pewno nie w takim stopniu, ale przyznam, że tak!

Jest 1957 rok, Daniel Sempere wraz z małżonką Beatriz i synkiem Julianem wiodą spokojne życie na przedmieściach Barcelony. Najlepszy przyjaciel Daniela -Fermin szykuje się do porzucenia stanu kawalerskiego, a jego wybranką jest Bernarda. Tu pojawia się problem bowiem Fermin Romero de Torres został uznany za zmarłego wiele lat temu, co wiąże się z tym, że tak naprawdę obecny Fermin nie posiada tożsamości, co jest przeszkodą m.in. w zawarciu małżeństwa. Pewnego dnia do księgarni Sempere i Synowie przychodzi zmarnowany przez życie, tajemniczy starzec, który próbuje odkopać przeszłość Fermina. Daniel widzi, że z jego przyjacielem dzieje się coś dziwnego, ukrywa przed nim wiele zdarzeń, ale w końcu przychodzi dzień,w którym Fermin postanawia mu opowiedzieć historię swojego życia.

„Wariatem jest ten, kto ma się za 
całkowicie normalnego, a za nienormalnych uważa całą resztę.”

Odkąd przeczytałam "Cień wiatru" stałam się wielką fanką twórczości Zafona. Uwielbiam jego styl pisania, pomysłowość i wszystko co wychodzi spod jego pióra pochłaniam w zastraszającym tempie. Z wielką przyjemnością znowu mogłam przeczytać kolejną książkę tego wybitnego autora: "Więźnia nieba". Jedną, dużą wadą książki jest jej długość. 400 stron pisanych bardzo dużymi literami, czyta się szybko, a później pozostaje tylko niedosyt. Jestem troszkę zawiedziona jej długością, ale mam nadzieję, że w następnych częściach autor napisze coś bardziej obszernego, bo aż żal kończyć jego powieści.

„Wszystko w tym życiu można przebaczyć. Poza prawdą...” 

Język w książce jest łatwy i zrozumiały, do tego bardzo przyjemny styl pisania Zafona widać w każdym zdaniu. Ta pozycja bardzo mi się podobała, cieszę się z tego, że autor skupił się tym razem na jednej z moich ulubionych postaci, a mianowicie na Ferminie, który jest bardzo specyficznym osobnikiem. Jego historia przedstawiona jest w bardzo ciekawy sposób, a wydarzenia w zamku Montjuic są często brutalne i przerażające, ale to właśnie dzięki nim możemy wczuć się w klimat jaki panował w więziennych celach Barcelony.
Oprócz Fermina, w zamku możemy znowu spotkać się z Davidem Martinem z "Gry anioła", wiedziałam, że mogę się tego spodziewać, i jednocześnie miałam nadzieję, że trochę spraw się wyjaśni, ale nic z tego. Może wszystkie rozwiązania Zafón zostawił sobie na sam koniec serii o Cmentarzu Zapomnianych Książek? Kto wie...

„Jedyny przyzwoity obyczaj, którego należy bronić stanowczo, to obyczaj czytania, podczas gdy reszta jest kwestią sumienia każdego z osobna.”

Tą książkę polecę na pewno tym, którzy przeczytali "Cień wiatru", ale także "Grę anioła" bo bardzo dużo wątków jej powiązanych i zalecałabym czytać je właśnie w takiej kolejności. W "Więźniu nieba" Zafón nadal utrzymuje wysoki poziom, dlatego jak zwykle z chęcią przeczytałam jego kolejne dzieło. Serdecznie polecam, nie będziecie zawiedzeni!

Ocena: 6-/6 
minusa daję za jej długość ;)

7 komentarzy:

  1. Wkrótce zaczynam pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam "Grę Anioła", ale będę musiała sięgnąć najpierw po 1 część. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Zafona, a "Cień wiatru" to jedna z moich ulubionych książek. Nie czytałam jeszcze "Więźnia nieba", ze względu na to, że cena nie jest adekwatna do grubości książki... Czekam na jakąś fajną promocję, wtedy na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie coś Zafon nie podpasował, ale może dam mu jeszcze jedną szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie należę do tego grona osób, które kojarzą tego autora, jednak nie miały okazji zapoznać się z jego twórczością. Mam zamiar zmienić to w jak najszybszym czasie (:

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam twórczość Zafona, na swoim koncie mam przeczytane wszystkie jego książki poza tą omawianą przez Ciebie oraz "Księciem Mgły", ale to się z czasem nadrobi :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń