niedziela, 9 czerwca 2013

55. Klątwa tygrysa: Wyprawa- C.Houck

Tytuł: Klątwa tygrysa: Wyprawa
Autor: Colleen Houck
Seria: Klątwa tygrysa #3
Stron: 468
Tytuł oryginału: Tiger's Voyage
Ocena: 5/6  7/10

 W krainie pięciu smoków

 Klątwa tygrysa to seria, o której są bardzo różne opinie. Jedni się zachwycają, drudzy natomiast krytykują. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu, druga trochę mniej, a jak będzie z tą częścią?

Kelsey jest załamana. Jej ukochany mimo tego, że został uratowany z rąk złego czarownika Lokesha, nie jest do końca Renem, którego tak bardzo kochała. Stracił on częściowo pamięć, a właściwie nie pamięta niczego co dotyczy Kelsey, na domiar złego przebywanie w jej towarzystwie jest dla niego prawdziwą torturą i z każdym jej dotykiem książę czuje ból. Jest to prawdziwie tragiczna sytuacja, dlatego dziewczyna strasznie cierpi. Ale za nią i za braćmi już połowa wyprawy, tym razem aby złamać klątwę Kelsey, Ren i Kishan wybierają się do krainy pięciu smoków, aby zdobyć dary dla bogini Durgi. Czeka ich podróż pełna niebezpieczeństw i zwątpienia. Dziewczyna będzie musiała poradzić sobie nie tylko z groźnymi smokami, ale także ze swoimi uczuciami, ponieważ jest rozdarta między Renem, który jej nie pamięta, a Kishanem, który zapewni jej miłość i bezpieczeństwo. Czy uda im się spełnić przepowiednie?

„-Dla wielu miłość jest jak moneta: ma dwie strony. Może dodać sił lub osłabić, wzbogacić lub zubożyć. Odwzajemniona sprawia, że wznosimy się w przestworza, zachwyca nas, ożywia i czyni pięknymi. Kiedy ktoś podepcze naszą miłość, jesteśmy słabi, zranieni i pełni żalu.”

W tej części, możemy wyruszyć w podróż na wspaniałym jachcie, w poszukiwaniu smoków. Muszę przyznać, że ten pomysł bardzo mi się podobał, gdyż większość akcji działa się właśnie na morzu i nadawało to książce niesamowity klimat. Właściwie to poprzednie dwie części również były bardzo ciekawe pod względem obsadzenia miejsca akcji, myślę, że jest to po prostu atutem pani Houck, która zawsze interesująco przedstawia czytelnikowi wszystkie miejsca i krainy. Ale samo miejsce to nie wszystko. Największą wadą Klątwy tygrysa są jak dla mnie bohaterowie. Niestety nie jest to mocną stroną autorki. Kelsey- główna bohaterka, jak zwykle działa czytelnikowi na nerwy. Szczerze mówiąc, jest ona jedną z najbardziej irytujących mnie postaci książkowych. Nie rozumiem jej wyborów, rozumowania, zachowania, toku myślenia, nic. Postać wzięta chyba z kosmosu, nie wiem co autorka chciała nią reprezentować. Drugim denerwującym bohaterem jest Ren. Owszem, jest lepiej niż w poprzednich częściach, przynajmniej teraz nie jest chodzącym ideałem, ale i tak jego zaborczość, pewność siebie i traktowanie Kelsey jak swojej własności czyni go w moich oczach niezbyt ciekawą postacią. Tym bardziej nie wiem czemu nasza bohaterka tak się nim zachwyca, chociaż w sumie się uzupełniają. Obydwoje działają mi na nerwy więc do siebie pasują. Jedynymi postaciami jakie polubiłam były: Kishan, pan Kadam i Wes.

Smoki. Nie interesowałam się nigdy nimi i właściwie nie miałam styczności z literaturą o tych stworzeniach, ale tutaj Colleen Houck całkiem ciekawie nam je przedstawia. Gorzej już z zadaniami, które serwuje bohaterom. Zbyt długie, często nudne, pokręcone i trochę męczące. Przyznam, że nie czytałam tych momentów z przyjemnością, niektóre zadania były pisane na siłę, a bohaterowie mieli odwiedzić aż pięć smoków, i  było to zdecydowanie za dużo. Po co ich aż tyle? Rozumiem, że autorka chciała pokazać, że każdy smok ma swoją stronę świata, z czego i tak wychodzą cztery, więc już na tym mogła zaprzestać, ale nie. Musiała im wykombinować inne niewykonalne misje. Więc czasami ciężko mi się to czytało. Trochę przerost formy nad treścią, co jest sporym minusem.

Nie mogło również zabraknąć mojego "ulubionego" trójkąta miłosnego. Tak, tym razem gdy biedna Kelsey jest tylko utrapieniem dla Rena, od pocieszania ma Kishana, który jakby nie było, idealnie się do tego nadaje. W ten sposób tą dwójkę zaczyna coś łączyć, ale co z tego wyjdzie, nie będę zdradzać. Najbardziej denerwujące jest to, że Kelsey sama nie wie czego chce. Raz sądzi, że w sumie z Kishanem to ona może być od biedy, ale o jej ukochanym Renie nigdy nie zapomni i już zawsze będzie cierpieć bez niego. Później znowu zmienia zdanie i nie wiadomo o co jej chodzi. Właściwie to cała pierwsza połowa książki była poświęcona jej problemom miłosnym. W zasadzie, nie było to aż tak męczące ponieważ po drodze można było podziwiać piękne widoki jakie autorka serwowała czytelnikowi. Do tego pan Kadam opowiadał interesujące mity, które na szczęście były miłą odskocznią od rozterek panny Kells.

Pewnie po przeczytaniu tej recenzji myślicie, że mi się nie podobało. Faktycznie trochę krytyki się posypało, ale tak naprawdę to nawet miło spędziłam czas przy tej książce. Jest sporo minusów, ale plusów też mogę znaleźć niemało. Przede wszystkim pomysł, z książętami, których zaklęto w ciele tygrysa, rzecz dziejąca się głównie w Indiach co nadaje wspaniały klimat, wiele przygód, dużo mitów i opowieści, zaskakująca akcja i dużo innych atutów. Reasumując, jest to seria którą mimo wszystko bardzo lubię, nie jest ona podobna do reszty książek młodzieżowych i wyróżnia się na ich tle. Myślę, że warto się zapoznać z serią Klątwa tygrysa. 


W skład serii wchodzą:
 Klątwa tygrysa: Wyprawa ♦ Klątwa tygrysa: Przeznaczenie


Książka bierze udział w wyzwaniu:
"Czytam fantastykę" oraz "Z półki 2013"

7 komentarzy:

  1. No niestety, ja się nie zgadzam z twoją recenzją. Faktycznie było kilka, małych wad, ale ja w książce i w serii się zakochałam ! Ale widzę, że ocena i tak dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powieść może nie powaliła mnie na kolana, ale przyznaję, że to fajne czytadło. Muszę w końcu nadrobić zaległości z poprzednimi tomami :D

    OdpowiedzUsuń
  3. recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę",
    pozdrawiam :)
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na razie pierwszą część, której jeszcze nie przeczytałem. Kiedyś nadrobię. Udana recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam do tej pory tylko pierwszą część, lecz pozostałe mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  6. jak do tej pory przeczytałam tylko pierwszą część. Wywołała ina u mnie mieszane uczucia i to bardzo :) Kesley mnie denerwowała, irytowała jednak pomysł, Indie i cała reszta mnie do niej przyciągała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Już czytałam 2 recenzje tej książki i coraz bardziej mam chęć ją wypożyczyć : )

    OdpowiedzUsuń