piątek, 25 lipca 2014

81. Dziewczyna #9 - Tami Hoag

Tytuł: Dziewczyna #9  ♦ Autor: Tami Hoag
Stron: 412 ♦ Wydawnictwo: Mira Harlequin ♦ Ocena: 3/6

Od czasu do czasu, lubię dla urozmaicenia czytać kryminały i thrillery. Są one często dobrym rozwiązaniem, gdy nie mam ochoty po raz kolejny zagłębiać się w historie o nastoletnich problemach. W kryminałach sprawa jest dość jasna- mamy ofiarę, mordercę i śledztwo. Jak dla mnie jest to przede wszystkim dobra rozrywka, bo dzięki temu mogę na własną rękę zabawić się w detektywa i odnaleźć poszukiwanego sprawcę zbrodni.

Pewnego zimowego, noworocznego wieczoru, na drogę z bagażnika wypada ciało zmasakrowanej dziewczyny. Jej twarz jest doszczętnie zniszczona, przy sobie nie ma żadnych dokumentów, więc wydział detektywa Kovaca, dostaje kolejne morderstwo NN (Nazwisko Nieznane). Takich spraw przybywa naszemu detektywowi coraz więcej, ale tą szczególną muszą rozwiązać pod baczną obserwacją mediów. Przypadek ten wygląda, na dzieło seryjnego mordercy, który dla policji ciągle jest nieuchwytny. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna Zombi, jak ją nazwały media, jest dziewiąta ofiarą Doca Holidaya. 

Seryjny morderca w "Dziewczynie #9" jest człowiekiem pomysłowym (o zgrozo) i zarazem bardzo ostrożnym. To osoba z planem, która za nic w świecie nie chce popełnić żadnego błędu, przy swoich zbrodniach, jak na seryjnego mordercę przystało. "Doc Holiday" planuje każdy swój ruch. Tu nie może być miejsca na pomyłkę, w innym razie czeka go złapanie. Ale co tak naprawdę może siedzieć w głowie mordercy? Nie powiem żebym jakoś szczególnie miała ochotę to zgłębiać, ale skoro już nadarzyła się ku temu okazja, to ją wykorzystałam. 

Autorka postanowiła postawić sprawę jasno. Od początku czytelnik ma się spodziewać kto jest mordercą, mało tego, mamy okazję poznać myśli tego człowieka. Wiemy kim jest, jak się nazywa i jaki będzie jego następny krok. To było dość ciekawe. Kolejną rzeczą, która jest zdecydowanie korzystna dla książki, jest możliwość poznawania bohaterów z różnych perspektyw. Narracja jest podzielona na kilka osób, dzięki czemu wiemy, co czują dane osoby. Jest dwójka głównych bohaterów - Kovac i jego partnerka Liska, ale także inne osoby, których oczami poznajemy wydarzenia.

"Dziewczyna #9" zawiera wiele elementów, dzięki którym można ją uznać za dobry thriller. Zbrodnia jest doskonale skonstruowana, bohaterowie wyraziści, morderstwo z zimną krwią i dwóch świetnych detektywów, próbujących odnaleźć mordercę. Ale ja nie jestem przekonana. Historia była owszem dobra, przemyślana i napisana jak należy, ale mi w niej brakowało tego pierwiastka dzięki, któremu nie mogłabym się od niej oderwać. Może emocji? Zazwyczaj książki z tego gatunku sprawiają, że zapominam o całym świecie, przez co poświęcam im całą swoją uwagę. Tutaj tego nie czułam, co nie oznacza jednak, że książka jest zła. Ma ona po prostu swoje plusy i minusy, które w ostateczności się równoważą.

Książki z tego gatunku czytam od niedawna, ale potrafię stwierdzić, która jest warta uwagi, a która nie. Moim zdaniem "Dziewczyna #9" to pozycja dobra, aczkolwiek nie rzuca na kolana. Śmiało mogę jednak napisać, iż miło spędziłam przy niej czas, chociaż spodziewałam się czegoś lepszego. W każdym razie, będzie to dobre rozwiązanie dla osób, które lubią wątki z seryjnymi mordercami w tle. Bo to jest chyba właśnie główna zaleta tej książki - możliwość poznania mechanizmu działania mordercy. Decyzję o czytaniu jej, pozostawiam jednak Wam.

 Za możliwość przeczytania książki, bardzo dziękuję
Wydawnictwu MIRA




9 komentarzy:

  1. Mam tę powieść w domu, ale Twoja recenzja trochę ostudziła mój zapał... Uwielbiam kryminały i w większości te, które czytałam powodowały u mnie jakieś emocje. Mimo to, mam nadzieję, że nie zawiodę się na "Dziewczynie #9".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest ona taka zła, możliwe, że ja nie potrafiłam się w nią po prostu wczuć. :)

      Usuń
  2. Możliwe że kiedyś sięgnę po tą książkę. Zaciekawił mnie pomysł żeby przedstawić właśnie myśli lub plany mordercy. Także jak ty, lubię bawić się w detektywa przy kryminałach. Jednak nigdy nie udaje mi się odgadnąć kim jest morderca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, mi również się to nigdy nie udaje :)

      Usuń
  3. Uwielbiam w kryminałach to, że mogę bawić się w Holmesa. :) Choć zazwyczaj ciężko idzie mi odgadnięcie sprawcy, to jednak i tak mam dużo frajdy z tego. Szkoda tylko, że ta książka nie ma w sobie nic więcej, co przyciągałoby do niej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo słabej oceny jakoś ta książka ciągnie mnie do siebie. Może przez fakt, że w książce mamy do czynienia z seryjnym zabójcą, a seryjnych zabójców lubię najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm... Szczerze powiedziawszy, raczej rzadko sięgam po kryminały. Jeśli już chcę się oderwać od młodzieżówek, to zazwyczaj stawiam na obyczajówki bądź romanse. Ale jeśli już trafi w moje ręce kryminał... Staram się nie podchodzić do niego z wielkimi oczekiwaniami i zazwyczaj mi się to opłaca. :) Nie jestem rozczarowana. :) Skoro twierdzisz, że książka jest dobra - wierzę na słowo, aczkolwiek w gatunku, któremu jeszcze nie do końca ufam, szukam wielkiego "wow", czegoś super rewelacyjnego, a myślę, że ta powieść tego czegoś nie ma, także muszę podziękować. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że masz rację. Tutaj wielkiego "wow" raczej nie znajdziesz, więc Tobie odradzam ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Great post. I am facing many of these issues as well..


    Also visit my web page: recommended site

    OdpowiedzUsuń