Tytuł: Duff Autor: Kody Keplinger
Stron: 333 Wydawnictwo: Mira
Ocena: 4/6
Każdy z nas ma czasem ochotę na odrobinę wytchnienia i oderwania się od codziennych obowiązków. Dla mnie idealnym sposobem okazują się oczywiście książki, pewnie tak jak dla większości z Was. Nie zawsze jednak mam ochotę zagłębiać się w skomplikowane historie, wymagające ode mnie zbyt dużego zaangażowania czy skupienia. W takich chwilach, idealnie sprawdzają się książki takie jak ta.
Bianca ma dwie najlepsze przyjaciółki. Do tej pory nie zastanawiała się nad tym, jak wypada w odniesieniu do nich, bo nie miała ku temu żadnych powodów. Dopiero pewien zarozumiały i arogancki szkolny przystojniak Wesley uświadomił jej, że to właśnie jej przypadła rola tej najbrzydszej spośród olśniewających przyjaciółek- rola duffa. Jest to dla niej sporym zaskoczeniem. Oczywiście zaczyna myśleć, że przecież chłopak ma racje, wiele jej brakuje do przyjaciółek, które wyglądają jakby urwały się z okładki magazynu, ale nigdy jej to nie przeszkadzało. Zawsze była sobą i nie przejmowała się tym co myślą o niej inni. Ale od tego wydarzenia w klubie, Bianca nie może przestać myśleć o sobie, jako o duffie. To słowo zaczyna ją wręcz prześladować. Na jej głowę spada jeszcze wieść o rozwodzie rodziców co doprowadza do problemów w domu. Mając dość tego wszystkiego Bianca zaczyna spotykać się z Wesleyem, którego przecież z całego serca nienawidzi. Bo Wes nie jest typem chłopaka, który myśli o dziewczynach na poważnie. Jednak jak się okazuje życie jeszcze nie raz zaskoczy Biancę.
"Duff" to książka, która miło mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że historia Biancki tak bardzo mnie wciągnie. Mimo pewnej schematyczności, ta książka ma w sobie coś takiego, że świetnie mi się ją czytało. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, podobał mi się styl autorki, oraz jej pomysł na fabułę. Gdy Bianca dowiaduje się o tym, że jest tak zwanym tłem dla swoich ładniejszych koleżanek od chłopaka, który jest największym podrywaczem w szkole, robi jej się przykro. Zaczyna wątpić w siebie oraz w to, że kiedykolwiek się komuś spodoba. Z biegiem czasu, gdy zaczyna spotykać się z Wesem, po to by zapomnieć o problemach w domu, Bianca zauważa, że w ich relacji coś się zmienia. Za bardzo ją to jednak przeraża by mogła to przyznać. Bo co jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole mógłby w niej widzieć? Tym bardziej, że przecież nazywał ją duffem... To nie ułatwia sprawy.
"Duff" to młodzieżówka, w której można dostrzec pewien przekaz. Należy znać swoją wartość i zawsze być sobą. W przypadku głównej bohaterki, to właśnie jej charakter sprawił, że została przez kogoś zauważona. Wygląd nie powinien mieć znaczenia, chociaż w dzisiejszych czasach ciężko się z tym zgodzić. Oczywiście książka ma też swoje wady, mianowicie masa w niej stereotypów, które aż kłują w oczy. Cheerleaderki to puste piękności, które tylko czekają aż będą mogły się z kogoś pośmiać, przystojny chłopak nie może mieć dobrego serca, a inteligentni uczniowie nie mają życia, bo przecież ciągle zakuwają po nocach. Takich przykładów mogłabym podać jeszcze kilka. Szkoda, że niektóre postacie zostały tak spłycone.
Reasumując "Duff" to książka, przy której miło spędziłam czas. Jest to lekka i niewymagająca lektura, którą można przeczytać w jeden wieczór. Ma swoje wady i zalety, ale koniec końców dobrze się przy niej bawiłam, dlatego z chęcią obejrzę film na jej podstawie. Jeśli macie ochotę na przerywnik od cięższych lektur, to "Duff" powinna idealnie się sprawdzić.
"Duff" to książka, która miło mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że historia Biancki tak bardzo mnie wciągnie. Mimo pewnej schematyczności, ta książka ma w sobie coś takiego, że świetnie mi się ją czytało. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, podobał mi się styl autorki, oraz jej pomysł na fabułę. Gdy Bianca dowiaduje się o tym, że jest tak zwanym tłem dla swoich ładniejszych koleżanek od chłopaka, który jest największym podrywaczem w szkole, robi jej się przykro. Zaczyna wątpić w siebie oraz w to, że kiedykolwiek się komuś spodoba. Z biegiem czasu, gdy zaczyna spotykać się z Wesem, po to by zapomnieć o problemach w domu, Bianca zauważa, że w ich relacji coś się zmienia. Za bardzo ją to jednak przeraża by mogła to przyznać. Bo co jeden z najprzystojniejszych chłopaków w szkole mógłby w niej widzieć? Tym bardziej, że przecież nazywał ją duffem... To nie ułatwia sprawy.
"Duff" to młodzieżówka, w której można dostrzec pewien przekaz. Należy znać swoją wartość i zawsze być sobą. W przypadku głównej bohaterki, to właśnie jej charakter sprawił, że została przez kogoś zauważona. Wygląd nie powinien mieć znaczenia, chociaż w dzisiejszych czasach ciężko się z tym zgodzić. Oczywiście książka ma też swoje wady, mianowicie masa w niej stereotypów, które aż kłują w oczy. Cheerleaderki to puste piękności, które tylko czekają aż będą mogły się z kogoś pośmiać, przystojny chłopak nie może mieć dobrego serca, a inteligentni uczniowie nie mają życia, bo przecież ciągle zakuwają po nocach. Takich przykładów mogłabym podać jeszcze kilka. Szkoda, że niektóre postacie zostały tak spłycone.
Reasumując "Duff" to książka, przy której miło spędziłam czas. Jest to lekka i niewymagająca lektura, którą można przeczytać w jeden wieczór. Ma swoje wady i zalety, ale koniec końców dobrze się przy niej bawiłam, dlatego z chęcią obejrzę film na jej podstawie. Jeśli macie ochotę na przerywnik od cięższych lektur, to "Duff" powinna idealnie się sprawdzić.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Mira!
Wzięłam udział w konkursie, więc jest cień szansy, że do mnie trafi, ale zdecydowanie bardziej pociąga mnie film. Książka niczym scenariusz, czasem się tak trafia. Mam nadzieję, że będę się dobrze bawiła w kinie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Powodzenia w konkursie w takim razie :)
UsuńMam nadzieję, że film nas nie zawiedzie.
Właśnie czytam i mam nadzieję, że i mnie pozytywnie zaskoczy :)
OdpowiedzUsuńPlanowałam się wybrać na film, ale może jednak zacznę od książki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wyczekuję tej książki już od dawna :D
OdpowiedzUsuń[przeklete-dusze]
Zdecydowanie po nią sięgnę. W szkolne dni uczniowie potrzebują lekkich książek na swoich półkach :D
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio mnie do takich książek nieciągnie :)
OdpowiedzUsuńO dziwo mam zamiar darować sobie ten tytuł. Przyznam, że w żaden sposób mnie nie zainteresował. :>
OdpowiedzUsuńWłaśnie przez wzgląd na tą lekkość, chciałabym dostać tę książkę w swoje ręce. ;) Po prostu mam ochotę, na coś przyjemnego, uroczego i szalonego i myślę, że "Duff" spełni moje oczekiwania. :) Początkowo byłam negatywnie do niej nastawiona, ale w tej chwili, czuję się zmobilizowana do zdobycia tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
O filmie słyszałam o książce nie, to już drugi taki wypadek w ciągu ostatnich 2 tygodni, widać mam dużo zaległości. A tematyka tej książki wydaje się być interesująca i skoro piszesz, że nie jest taka najgorsza to z chęcią ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńA mnie się nie spodobała, Bianca mocno mnie denerwowała :/ Jak zauważyłaś, była to lekka lektura, ale mimo wszystko się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńZwiastun filmu mnie bardzo zaciekawił i aż miałam ochotę iść do kina i obejrzeć. Nie dawno dowiedziałam się że również jest książka. Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła i przekonała do przeczytania książki chociaż nie lubie książek, które nie są fatasy.
OdpowiedzUsuńhttp://tiggerssreads.blogspot.com/?m=1