Tytuł:
Więzień Labiryntu ♦ Autor:
James Dashner
Stron:
421 ♦ Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Trylogia: tom
#1
Wkrótce na
ekranach kin, ma się pojawić film „Więzień Labiryntu”. Jako, że zawsze staram się najpierw przeczytać książkę, a
dopiero później oglądać film, to póki do premiery zostało
jeszcze trochę czasu, postanowiłam, że zapoznam się z książką. Zwiastun filmu, obejrzałam dopiero po skończonej lekturze, dlatego pewne elementy wyobrażałam sobie zupełnie inaczej niż to będzie przedstawione w filmie, a szczególnie Labirynt, dlatego jestem teraz bardzo ciekawa jak wypadnie ekranizacja i oczywiście Dylan O'Brien jako główny bohater. (tak w ogóle to bardzo dobry wybór :D )
Thomas
budzi się pewnego razu w pustej windzie, jadącej bez przerwy w górę. Próbując sobie
przypomnieć jak się tam znalazł, nic mu nie przychodzi do głowy.
Jedyne co pamięta, to swoje imię. Wreszcie gdy winda się
zatrzymuje, jego oczom ukazuje się grupa ludzi spoglądająca na
niego z góry. Okazuje się, że Thomas trafił do Strefy. Wszystko
tam wydaje się dziwne i zarazem przerażające. Wokół głównego
dziedzińca rozpościera się ogromny Labirynt. W miejscu tym, nikt
nie pamięta, jak to się stało, że tam trafił. Nie wiedzą też,
jak stamtąd uciec. Każdego ranka, wybrani Zwiadowcy, przeszukują
tajemniczy Labirynt w poszukiwaniu wyjścia. Ale nie jest to łatwa
rzecz, gdy po zmroku pojawiają się tam potworne
bestie... Zaskoczeniem staje się również przybycie pierwszej
dziewczyny do Strefy. Nowa mieszkanka, zwiastuje, że nic już nigdy
nie będzie takie samo...
Czytając
opis, pomyślałam sobie, że musi to być ciekawa książka i że
jest w niej coś innowacyjnego, ponieważ nie spotkałam się jeszcze, z tym, żeby fabuła osadzona była w labiryncie. Ale, jednak trochę się myliłam. Sam
pomysł, jest jak dla mnie dość dziwny. Rozumiem, tę całą sprawę
z Labiryntem, gdzie odnalezienie z niego wyjścia jest niemal
niemożliwe, gdy co wieczór mury zmieniają swoje ułożenie itd- i to naprawdę dobry pomysł, który od razu mi się spodobał. Gorzej było z całą resztą, która według mnie jest lekko przesadzona, a
nawet powiedziałabym, że naciągana. Jakoś nie czuję tego. Nie wspomnę już o zakończeniu, które wydawało się tak idiotyczne i pokręcone, że wcale mnie nie zachęciło do czytania kontynuacji...
„Więzień
Labiryntu” jest porównywany do Igrzysk Śmierci, czy też Niezgodnej. Moim zdaniem, wcale na to nie zasługuje. Jedyne co je
łączy, to gatunek i nic poza tym. I uwierzcie mi, że stwierdzam to
z przykrością. Spodziewałam się po tej książce czegoś
lepszego, szczególnie, że ma być ekranizacja, więc to dodatkowo
mnie utwierdzało w przekonaniu, że ta książka musi mieć coś w
sobie. Możliwe, że ma, ale ja tego nie dostrzegłam i ciężko mi się ją czytało. Nie jest to lekka i szybko czytająca się książka, ponieważ mało
jest w niej dialogów, a dużo opisów. Trudno mi się nawet o niej wypowiedzieć, ponieważ jestem dosyć rozdarta. Z jednej strony mi się podobała, a z drugiej nie. Ma ona po prostu swoje mocne i słabe strony.
Książka
napisana przez Jamesa Dashnera przedstawia dziwną wizję, w której główni bohaterowie borykają się z nie lada wyzwaniem. Całość nie jest najgorsza, ale tak jak pisałam wyżej, liczyłam na coś lepszego. Teraz na pewno będę z niecierpliwością czekała na film, ponieważ jestem bardzo ciekawa, jak on wypadnie i coś mi się wydaje, że tym razem nie będę aż tak zawiedziona. Czy będę czytać pozostałe części trylogii? Sama nie wiem. Jak na razie nie czuję takiej potrzeby, ale może jednak zmienię zdanie, bo jakby nie było, zastanawia mnie to, jak wszystko się skończy. Jednak "Więźnia labiryntu" raczej nie polecam.
Kiedyś nieźle mnie ciągnęło do tej serii, potem jakoś przeszło. Może się kiedyś skuszę jak zatęsknię za dystopią i czymś młodzieżowym do lektury ;)
OdpowiedzUsuńHmmm, prawdę mówiąc, trafiam drugi raz na opinię o tej książce i pierwsza była baaardzo pozytywna, a tu proszę. To w sumie nie moje klimaty, ale po ostatnim zaskoczeniu (Monument 14) już jestem bardziej otwarta :P
OdpowiedzUsuńNie lubię porównań do innych książek, Strasznie mnie irytują. A o serii pierwsze słyszę, ale pewnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńHmm.. już od dawna miałam sięgnąć po tę pozycję, ale teraz już sama nie wiem. Pomysł na fabułę jest fajny, ciekawy, ale jeśli jest zbyt zamotana, to tez bez sensu. A porównania książek, okropne, przeważnie nie mają ze sobą nic wspólnego.
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że w mojej bibliotece ta książka jest wiecznie wypożyczona pewnie już dawno bym ją przeczytała... Jednak teraz trochę ostudziłaś moje chęci :p
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Jestem ciekawa tej książki, choć twoja recenzja nieco ostudziła mój zapał.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że książka okazała się aż tak słaba, bo pomysł na fabułę jak najbardziej mi się podobał, ponieważ lubię takie historię. Osobiście nie przeczytam, bo nie czuję chęci.
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam tę książkę, ale doskonale rozumiem, że nie każdy musi podzielać moje zdanie. Gdyby wszyscy blogerzy hołdowali i krytykowali te same książki, to ich opinie niczym by się nie różniły :) Jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie ekranizacja, a niestety mam przeczucie, że będzie to kolejna klapa...
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że słyszałam ten tytuł, ale właśnie w kontekście filmu, nawet nie wiedziałam, że jest książka. Mi wydaje się być interesująca, chociaż na przykład Igrzyska Śmierci były mi dość obojętne
OdpowiedzUsuńNigdy nie mogę przejść obojętnie obok dystopii...
OdpowiedzUsuńOj jak słabo :( Teraz sama nie wiem, ale książkę mam już w domu, a do premiery został miesiąc, więc będę musiała szybko ją przeczytać, ale teraz w ogóle nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńJa i tak z chęcią przekonałabym się na własnej skórze, jaka ta książka jest.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie podobało, bo mnie bardzo ciągnie do tej serii. Też zamierzam przeczytać przed premierą filmu, który bardzo chcę obejrzeć, chociażby ze względu na Dylana O'Briena, nie ukrywam. :D
OdpowiedzUsuńmi jakoś nie ciągnie do tej książki:)
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKurczę przykro mi, że "Więzień" ci się nie podobał, bo jest to jedna z moich ulubionych trylogii i zawsze staram się ludzi do niej przekonywać. :( No, ale cóż. Bywa i tak. :) W każdym razie, film szykuje się obłędnie, a zwłaszcza, że gdy pierwszy raz obejrzałam zwiastun, parę miesięcy temu i zobaczyłam labirynt - nie mogłam uwierzyć. To tak jakby twórcy wyjęli wizję labiryntu z mojej głowy i wsadzili ją na ekrany <3 CUDOWNIE <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Też spodziewałam się trochę więcej po tej książce, ale słyszałam, że kolejne części są lepsze ;) Nie wiem, jeszcze nie czytałam, ale pewnie przeczytam, natomiast film obejrzę na pewno (Dylan O'Brien ♥) :D
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się bardzo spodobała. Ale zakończenie historii było zbyt... szybkie. Nikt nie wie jak się wydostać i nagle bum! Główny bohater przypomniał sobie jak to zrobić. Ale sam pomysł na powieść genialny. Następne części na pewno przeczytam, jak tylko wybije moja kolej w bibliotece :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Randaksela