środa, 13 maja 2015

116. Sztukoterapia. Art Deco, 100 antystresowych kolorowanek

Sztukoterapia: Art Deco. 100 antystresowych kolorowanek
Wydawnictwo: Egmont Ocena: 5/6

Antystresowe kolorowanki w stylu art deco. Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tego tytułu od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Każdemu z nas zdarzają się w życiu stresujące sytuacje. W zależności od trybu życia, przytrafiają się nam one z różną częstotliwością. Ja, odkąd zaczęłam studia zauważyłam, że poziom stresu z jakim muszę sobie teraz radzić zdecydowanie wzrósł. Myślałam, że po maturze moje życie wreszcie będzie spokojniejsze, ale nic z tego. Ciągłe kolokwia, egzaminy, a teraz jeszcze zbliżająca się sesja. Idealne warunki dla stresu. Ale jak sobie z nim poradzić? Myślę, że każdy z nas ma na niego różne sposoby. Niektóre niestety okazują się nieskutecznie, nawet przeczytanie dobrej książki wydaje się być wtedy niemożliwe, bo naszą głowę zajmują wtedy myśli o zbliżającym się stresującym wydarzeniu. Jednak ku mojemu zaskoczeniu, w tym momencie kolorowanki wydają się być rozwiązaniem idealnym.



Dlaczego akurat kolorowanki uważam za dobrą metodę odstresowanie? Otóż, jest to świetna okazja żeby skupić myśli na czymś zupełnie innym niż otaczające nas problemy. Przestajemy się denerwować czy stresować, ponieważ całą swoją uwagę musimy poświęcić na estetyczne wykonanie swojej pracy. Dodatkowym aspektem dzięki, któremu aż chce się człowiekowi starać, jest piękne wykonanie i wspaniałe grafiki, które możemy kolorować w dowolnie wybrany sposób, odpowiadający naszym upodobaniom. Wszystkie te ilustracje są w klimacie Art nouveau i art deco. Zatem znajdziecie tu nawiązania do natury, spiralnych elementów oraz kobiecych kształtów. Z drugiej strony w przypadku art deco, spotkacie elementy geometryczne, a nawet innowacyjne wynalazki przemysłowe. Wydaje mi się, że każdy tu znajdzie coś dla siebie.



Ważnym aspektem tego tytułu, jest również jego piękne wydanie. Twarda, kartonowa okładka zapewnia całkowity komfort kolorowania. Jest to o tyle dobre, że można kolorować wszędzie, nie tylko wtedy gdy mamy pod ręką stolik. Chociaż jest to dość duża książka i szczerze powiedziawszy nie miałam możliwości zabierania jej wszędzie ze sobą, tak jak na to liczyłam. Ale to właśnie dzięki temu, tak dobrze się ona prezentuje. Jak widzicie coś za coś.

Łatwo z mojego tekstu wywnioskować, że jak najbardziej polecam ten tytuł. I tak jak przez wiele lat nic nie kolorowałam, bo zwyczajnie nie miałam ku temu okazji, tak teraz jestem całkowicie na tak. Miło jest robić coś co przynosi później ładne dla oka efekty, ale także dzięki temu się odstresować i robić coś co sprawia radość. 

Za możliwość odstresowania się razem z kolorowankami Art Deco
dziękuję wydawnictwu Egmont!


8 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie rzeczy i mam na oku właśnie coś w tym stylu. Jeszcze dobre mazaki i można szaleć. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszędzie ostatnio widzę te książki, ale nie przypuszczałam, że mogę być takie genialne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że robią kolorowanki dla starszych. Brzmi fajnie, może kiedyś coś takiego kupię. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu rozmyślam nad tą formą odstresowania się i chyba właśnie mnie przekonałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka nie dla mnie, ale fajny pomysł dla osób, które mają trochę wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, właśnie jestem w trakcie decydowania, który trening antystresowy sobie kupić na pierwszy raz, więc idealnie trafiłaś czasowo z recenzją. :D Nie jestem pewna, czy od razu rzucać się na art deco, czy zacząć od czegoś bardziej luźnego, ale na pewno zdecyduję się w końcu na którąś z tych kolorowanek, bo stresu mi nie brakuje, mimo że czwarta, maturalna klasa czeka mnie dopiero od września.

    Boże. Teraz jak to do mnie dotarło, zdałam sobie sprawę, że muszę się dobrze zaopatrzyć w takie kolorowanki we wakacje...

    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń