Tytuł: Królowa na wojnie Autor: K.A.S. Quinn
Stron: 314 Trylogia: Kroniki Tempusu #2
Wydawnictwo: Dreams Ocena: 3/6
PREMIERA: 20 marca
PREMIERA: 20 marca
Pierwszą część Kronik Tempusu czytałam dwa lata temu, a to okres dość długi. Zabierając się teraz za kontynuację tej serii nie pamiętałam zbyt wiele z pierwszego tomu, gdyż czas zrobił swoje i kilka szczegółów wyleciało mi z głowy. Jednak pamiętałam ogólny zarys fabuły oraz to, że książka mi się podobała. Jak wypadła "Królowa na wojnie"?
Katie niewiele pamięta z ostatniej podróży w czasie. Czasami ma wrażenie jak gdyby nigdy nie brała udziału w tej wyprawy do XIX wiecznego Londynu. Jednak przed jej oczami na nowo pojawiają się znaki i wizje, których nie potrafi do końca zrozumieć. Czyżby nadszedł czas na kolejną podróż do przeszłości, do miejsca, w którym zostawiła swoich przyjaciół- księżniczkę Alicję oraz Jamesa? Na to wygląda. Tym razem, w przeszłości nie dzieje się dobrze. Zbliża się wojna, a do tego Katie dowiaduje się dziwnych rzeczy o swoim przeznaczeniu. Przychodzi prawdziwa wojna, ale nie tylko ta na froncie pomiędzy żołnierzami, ale także wojna osób nadprzyrodzonych. Katie jako jedna z dzieci Tempusu, nie ma wyboru, musi wziąć w niej udział, inaczej na świecie zapanuje chaos.
To co mogę napisać o Kronikach Tempusu, to to, że mają w sobie pewien urok. Akcja dzieje się w XIX wiecznym Londynie w przypadku pierwszego tomu, natomiast w drugim, autorka skupiła się głównie na wojnie na froncie. Niestety brakowało mi tego wiktoriańskiego klimatu, którego doświadczyłam podczas czytania pierwszej części. W "Królowej na wojnie", jak sam tytuł wskazuje, autorka pokazuje czytelnikowi działanie wojsk, oraz jak wygląda pomoc rannym. To właśnie pod przykrywką pielęgniarki, Katie wraz z przyjaciółmi Alicją oraz James'em trafiają do obozu osób rannych po bitwach. Jednak po pewnym czasie Katie zostaje rozdzielona z przyjaciółmi, gdyż na jaw wychodzi prawdziwy powód, dla którego została ona tam wysłana. Prawda będzie dla niej szokująca. Czy dziewczyna udźwignie ciężar tej odpowiedzialności? I kto wygra bitwę?
Nie jestem wielbicielką książek wojennych, dlatego mimo, że w tej książce nie było jako takich scen bitew, to i tak można było wyczuć klimat jaki podczas nich panuje. Jeśli miałabym porównywać drugą część z pierwszą, to lepiej wypada jednak pierwszy tom ze względu na wiktoriański klimat i urok. Tutaj tego mi bardzo brakowało i uważam to za minus. Jednakże patrząc na całość czyli jak na razie na te dwa tomy, to są to bardzo dobre książki dla młodszego czytelnika. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo przystępny, bohaterowie to osoby, z którymi każdy chciałby się zaprzyjaźnić, a sama fabuła ciekawa i pomysłowa. Osobiście całkiem przyjemnie spędziłam przy niej czas, chociaż ewidentnie widać, że jest ona przeznaczona dla zdecydowanie młodszych ode mnie osób.
"Królowa na wojnie" to dobra kontynuacja, aczkolwiek spodziewałam się po niej czegoś więcej. Liczyłam na szybką akcję i więcej pięknego Londynu, a w zamian dostałam sporo widoków wojennych. Jednak nie uważam, żeby ta książka była zła, tylko po prostu trochę się różniła od poprzedniej, bo o ile mnie pamięć nie zawodzi, tamten tom był dużo spokojniejszy. Trylogię mogę polecić młodszym czytelnikom, którzy lubią książki z motywem podróży w czasie. Myślę, że może spojrzycie na tę trylogię bardziej przychylnym okiem.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości
wydawnictwa Dreams, za co serdecznie dziękuję.
Kroniki Tempusu:
1. Królowa musi umrzeć ♦ 2. Królowa na wojnie ♦ 3. tytuł nieznany
Muszę przyznać, że okładka od razu przykuwa wzrok czytelnika. Natomiast treść- chyba nie jest dla mnie, pomimo że lubię czytać książki dla młodzieży.
OdpowiedzUsuńJa już za stara jestem na tą książkę :( Szkoda, że autorka tym razem skupiła się na wojnie.
OdpowiedzUsuńO wydaje mi się, że to moje klimaty. I że równie mocno spodoba mi się zarówno pierwsza jak druga cześć ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak marzyłam o pierwszej części, aktualnie zapomniałam kompletnie o tej serii i szczerze mówiąc mimo, iż idealnie wpasowuje się w moje gusta, na razie dam sobie z nią spokój. Ale będę o tym tytule pamiętać :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie mój gatunek książek :) Masz ciekawy styl pisania. Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńhttp://recenzje-ksiazek-patricia.blogspot.com/
Każdy lubi co innego :)
UsuńDziękuję, bardzo mi miło ;)
Pierwszy tom jest w bibliotece więc myślę, że po niego sięgnę, zwłaszcza że uwielbiam klimat wiktoriański, a jak dotąd nie miałam pojęcia, że tam występuje! Także dziękuję za oświecenie ^^ Z kolei drugi tom... Zobaczymy jak jedynka wypadnie w moich oczach, jeśli dobrze - może będę wyczekiwać aż biblioteka kupi powieść, jeśli nie - dam sobie spokój i zapomnę o tej pozycji. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry