Dzisiejszego dnia wyczekiwałam od bardzo dawna, ze względu na ekranizację "Więźnia Labiryntu". Przede wszystkim zżerała mnie ciekawość jak będzie przedstawiony Labirynt i Strefa. Ale oczywiście, nie ukrywajmy, najważniejszym powodem, dla którego nie mogłam się go doczekać był DYLAN O'BRIEN. Taak, dzisiejsza opinia będzie w sporej części o moim uwielbieniu do niego. *oops*
WOW. Gdy wróciłam z kina, nie mogłam przestać myśleć o tym filmie, ale także analizować go. Powstało dla mnie trochę sprzeczności, ponieważ z jednej strony książka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, a jeśli już to bardziej negatywne, ale z drugiej jak go sobie oglądałam, to widziałam bardzo wiele różnic. Twórców bardzo poniosła fantazja i pozmieniali wiele rzeczy. Czy to dobrze? I tak i nie. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ cieszę się, że pozmieniali niektóre elementy, ale też nie podoba mi się gdy pominęli istotne kwestie. Jak tu Wam to przedstawić bez spoilerów? Nie da rady. Dobra, w każdym razie film był genialny. Pal licho, że pozmieniali dużo, przecież i tak książka mi się nie podobała, więc nie mam pretensji. Czasami wręcz się cieszyłam, że kilka szczegółów zostało zmienionych, bo wyszło im to tylko na dobre. Książka była czasem naprawdę niedorzeczna, więc przynajmniej oszczędzili tego w filmie.
Ok, czas na obsadę! Z góry przepraszam, za moje ochy i achy względem Dylana, ale ja naprawdę inaczej nie mogę! Uwielbiam tego aktora, odkąd go tylko poznałam w Teen Wolfie, przekonywał mnie on siebie z każdym odcinkiem, pokazując swoje niesamowite umiejętności aktorskie. Więc gdy się dowiedziałam, że będzie grał główną rolę w "Więźniu.." no to było coś wspaniałego! Bardzo się cieszę, że w końcu mogłam go zobaczyć na wielkim ekranie, mam nadzieję, że ten film tylko utoruje mu drogę do prawdziwej kariery aktorskiej na jaką zasługuje. Co ja tam z resztą będę mówić, sami powinniście zobaczyć jaki rewelacyjny z niego aktor. Jako Thomas wypadł niesamowicie, i jak w książce średnio polubiłam głównego bohatera- tak tutaj Dylan pokazał, że jednak jest to postać warta uwagi. Ok, ja już skończę pisać o nim, bo naprawdę nie chcę tak strasznie fangirlować. Reszta obsady jest powiedzmy sobie - całkiem dobra. Kilka postaci wcale mi nie pasowało, w tym np. Teresa, która mnie denerwowała, nie wiem nawet czemu. Podobał mi się za to bardzo Thomas Brodie-Sangster, który wcielił się w rolę Newt'a. Uroczy chłopak, miło się go oglądało. Na uwagę zasługuje również Ki Hong Lee, grający Minho. Mimo tego, że wyobrażałam go sobie ZUPEŁNIE inaczej, to wydawał się on taki sympatyczny i jakby nie było przekonał mnie do siebie. Jest jeszcze Will Poulter jako Gally. W książce Gally (z tego co pamiętam) nie pojawiał się za często i w ogóle, a tutaj w filmie, był zdecydowanie bardzo ważną postacią. Tak sobie myślę, że dobór aktorów wyszedł im naprawdę świetnie, bo jedyne zastrzeżenia mam do Teresy, której i tak nie lubiłam w książce, ale w filmie no cóż jeszcze bardziej ją 'znielubiłam'.
Kolejną ważną rzeczą były oczywiście efekty specjalne. Sam Labirynt zrobił na mnie ogromne wrażenie, ale wyobrażałam go sobie trochę inaczej. Jednakże filmowa wersja labiryntu była rewelacyjna. O! Dodajmy do tego jeszcze Buldożerców. Od samego początku zastanawiało mnie jak oni będą przedstawieni i okazali się oni jeszcze straszniejsi niż myślałam. Okropne potwory, na które nie mogłam wręcz patrzeć. Ale to chyba dobrze. Zastanawiam się co jeszcze mogłabym dodać, bo chyba wszystko to co chciałam omówić, już to zrobiłam. Wspomnę może, że zakończenie było naprawdę dobre i spodobało mi się bardziej niż w książce. Zresztą, cały film był według mnie lepszy niż książka- zaznaczam jednak, że moje odczucia wobec papierowej wersji "Więźnia Labiryntu" były raczej negatywne. Także idźcie do kina i popatrzcie sobie jak cudowny jest Dylan O'Brien na wielkim ekranie. <3
*źródło obrazków: tumblr
Według mnie książka była niesamowita... Druga i trzecia część też ;) A filmu już nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńPo filmie mam ochotę dać drugą szansę tej trylogii :D Może jednak sięgnę po "Próby Ognia" :)
UsuńMam dość podobne zdanie co do filmu :) Dylan jako Thomas był niesamowity, ale również reszta aktorów bardzo dobrze sobie poradziła i idealnie pasowała :D
OdpowiedzUsuńJa chcę do kina teraz zaraz! Nie wiem jak długo wytrzymam bez oglądnięcia "Więźnia labiryntu" :'(
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałabym ten film, ale najpierw książka :)
OdpowiedzUsuńDla mnie pierwsza część książki była średniawa, jednak z przewagą na +, w przeciwieństwie do drugiej, gdzie był zdecydowanie ogromny +. Na film wybieram się w środę i już nie umiem się doczekać - wyczekiwałam tego dnia od kiedy dowiedziałam się, że kręcą ekranizację :D
OdpowiedzUsuńChyba jednak po tą drugą sięgnę w końcu :D
Usuńnaprawdę takie wow? :) no to koniecznie muszę odwiedzić kino! :)
OdpowiedzUsuńKina nie odwiedze, bo pomimo twojej pozytywnej recenzji do końca nie ejstem przekonana, tym bardziej, że przede mną jeszcze książka.
OdpowiedzUsuńDylan O'Brien jest wspaniały. W teen wolfie po prostu wymiata.
OdpowiedzUsuńOdnośnie ekranizacji, nie czytałam książki, więc się nie wybieram. Mam taką zasadę, że najpierw sięgam po papierową wersję, a póki co po prostu jej nie mam.
Na razie czytałam tylko książki i po prostu je ubóstwiam <3 Na film idę w piątek i po prostu nie mogę się doczekać, ale ciągle natykam się na opinie, że jako ekranizacja jest słaby. No cóż, muszę to sama stwierdzić. Trailer oglądałam miliony razy i już tam gra aktorska Dylana powala :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Alpaka
http://alpakowerecenzje.blogspot.com/
Uch... Uch... "Więzień"... "Więzień" którego jestem psychofanką. Dylan, którego jestem psychofanką. Pewnie domyślasz się więc jaka jest moja ocena tego filmu ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Psychofanki łączmy się! :D haha
Usuńkiedy usłyszałam, że ten film wchodzi do kin, w ogóle mnie to nie zainteresowało :) wydawało mi się, że ten film nie jest dla mnie... dopiero dziś tak naprawdę ze skupieniem obejrzałam w telewizji zwiastun i... poczułam się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńPlanuję obejrzeć, ale po przeczytaniu książki ;)
OdpowiedzUsuńWL mam w planach. W ogóle tyle teraz super ekranizacji wychodzi, yay!
OdpowiedzUsuńTo prawda! Same ciekawe filmy do oglądania teraz :)
UsuńObiecałam sobie, że obejrzę film w kinie jak tylko przeczytam książkę. Książkę przeczytałam, dzień po zdjęciu filmu z ekranów kin... ;/
OdpowiedzUsuń